BYŁY PROMOTOR FURY'EGO: DLA MNIE TO ŻADNA NIESPODZIANKA

Redakcja, Sky Sports

2021-05-24

Mick Hennessy promował Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) w pierwszych latach kariery i doprowadził go do mistrzostwa świata po wygranej nad Władimirem Kliczką. Potem ich drogi się rozeszły. Hennessy nie był jednak ani trochę zdziwiony upadkiem projektu walki Tysona z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO).

Panowie mieli skrzyżować rękawice 14 sierpnia w Arabii Saudyjskiej, lecz sąd arbitrażowy przychylił się do roszczeń Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO) i nakazał Fury'emu trzecią walkę z "Brązowym Bombardierem". Brytyjczyk w minioną sobotę pochwalił się, że podpisał już kontrakt na dopełnienie trylogii. Walka ma odbyć się 24 lipca w Las Vegas.

- W ogóle nie byłem zdziwiony storpedowaniem walki Fury'ego z Joshuą. Musicie zdać sobie sprawę z tego, że za Wilderem stoi profesjonalny zespół, z takimi specjalistami jak Shelly Finkel i Al Haymon. Oni z tylnego siedzenia, nie gadając za dużo, robili swoje i pracowali w ciszy. A wiedząc jak to są mocni ludzie wiedziałem, że skończy się właśnie czymś takim. Tak więc ani trochę nie byłem zdziwiony. Ekipa Fury'ego zachowała się arogancko, bo nie załatwiła jednej sprawy, a już zajęła się kolejnymi - uważa Hennessy.

Przypomnijmy, że wobec takiego obrotu spraw Joshua musi teraz spotkać się z Aleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO). Pojedynek wstępnie zaplanowano na 21 lub 28 sierpnia. A jeśli Fury i Joshua wygrają swoje walki, już w grudniu mogłoby dojść do pełnej unifikacji wszystkich czterech pasów wagi ciężkiej.