ZAMIAST FURY-JOSHUA BĘDĄ WALKI FURY sv WILDER III I JOSHUA vs USYK?

Redakcja, express.co.uk

2021-05-18

Jedna walka ciągnie za sobą drugą i po wczorajszej decyzji sądu arbitrażowego pojawia się efekt domina. Bo jeśli Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) nie dopuści do pełnej unifikacji 14 sierpnia, wówczas Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) i Anthony Joshua (24-1, 22 KO) stoczą odrębne walki. Inna sprawa, że wciąż będą to bardzo ciekawe walki...

Zanim rozpoczęto negocjacje w sprawie walki Fury vs Joshua o wszystkie pasy królewskiej kategorii, wcześniej trzeba było załatwić dwa problemy. Bo "Król Cyganów" był zobowiązany dać rewanż Wilderowi, a AJ miał na głowie obowiązkową obronę z ramienia federacji WBO z Aleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO). Przez pandemię nie doszło do trzeciej odsłony rywalizacji Fury'ego z Wilderem w lipcu 2020. Potem sprawy się przeciągały jeszcze bardziej, aż w końcu ekipa nowego mistrza WBC uznała, że Wilder stracił już swoje prawa i Brytyjczyk poszedł w swoją stronę. Wtedy dawny champion złożył skargę, która wczoraj została rozpatrzona na jego korzyść.

Sędzia Daniel Weinstein podjął decyzję, że Fury musi dać Wilderowi trzecią walkę do 15 września. A przecież Tyson był już dogadany na potyczkę z Anthonym Joshuą o tytuł absolutnego mistrza wszechwag, która miała odbyć się 14 sierpnia w Arabii Saudyjskiej. Obaj mistrzowie mieli zagwarantowane po 75 milionów dolarów na głowę!

Frank Warren i Bob Arum, czyli współpromotorzy Fury'ego, nie mówią jednym głosem. - Wilder nie dostanie od nas odstępnego, nie będziemy mu płacić. Lepiej go pobić i pozbyć się tego problemu - stwierdził Arum. Tymczasem Warren poinformował, że negocjacje zostaną podjęte i Wilder może dostać nawet kilkanaście milionów dolarów odstępnego...

Ale w tej całej układance uaktywnił się również Usyk! Dziś rano reprezentujący jego interesy Andriej Krasjuk rozmawiał już z Eddie Hearnem, promotorem Joshuy. Bo jeśli Fury spotka się z Wilderem, wówczas AJ będzie zmuszony dać walkę Ukraińcowi. No chyba, że odda bez walki pas WBO.

- Gdy się przebudziłem, okazało się, że walka Joshuy z Furym jest nieaktualna. Od razu wymieniłem się wiadomościami tekstowymi z Hearnem. Jeszcze dziś czeka nas kolejna rozmowa, ale wygląda na to, że dopniemy ten pojedynek. Bo skoro nie dojdzie do walki unifikacyjnej, nie widzę przeszkód, by teraz Aleksander nie miałby spotkać się z Joshuą. Nad Joshuą wisi przecież ta obowiązkowa obrona. Możemy to zrobić w jakimkolwiek mieście w Wielkiej Brytanii, ale również na Bliskim Wschodzie, gdzie miało dojść do starcia Joshuy z Furym - mówi Krasjuk. - To będzie potyczka dwóch mistrzów olimpijskich z 2012 roku, wagi ciężkiej i super ciężkiej. Coś niesamowitego, kapitalna historia. Możemy doprowadzić do tego pojedynku najszybciej jak to będzie możliwe - dodał Krasjuk.