CANELO UJAWNIA, ŻE MIAŁ COVID-19 I OPOWIADA O PORWANIU BRATA

Redakcja, Graham Bensinger

2021-04-30

Mistrz świata WBA i WBC wagi super średniej, uważany przez większość obserwatorów za najlepszego boksera na świecie Saul Alvarez (55-1-2, 37 KO) ujawnił w wywiadzie z Grahamem Bensingerem, że przed lutową, wygraną przed czasem walką z Avnim Yildirimem zachorował na koronawirusa. Ale bardziej wstrząsające okazało się inne wyznanie Meksykanina...

- Przed walką z Yildirimem trenowałem tylko przez miesiąc, bo zachorowałem na COVID-19. Zaczęło się od tego, że straciłem węch i smak. Zrobiono mi test i musiałem się udać na dwutygodniową kwarantannę. Moja żona też zachorowała. Nie powiedziałem o tym nikomu, bo oprócz utraty węchu i smaku niczego nie czułem (...) - powiedział Canelo. 

Ujawniono przy tym, że wieloletni trener Alvareza, Jose ''Chepo'' Reynoso (ojciec Eddy'ego Reynoso, obecnego trenera Canelo) przeszedł koronawirusa bardzo ciężko i dwukrotnie trafiał do szpitala. Koronawirus pochłonął dotychczas w Meksyku życie prawie 220 tysięcy ludzi. Tylko w USA i Brazylii COVID-19 zebrał większe żniwo.

- Natomiast przed wygraną przed czasem walką z Rockym Fieldingiem w 2018 roku mój brat został porwany w Meksyku (Canelo ma sześciu braci, nie ujawnił imienia porwanego - przyp.red.). Przez trzy dni negocjowałem z tymi pieprzonymi dupkami uwolnienie mojego brata (...) Na kilka dni przed pojedynkiem - dodał Alvarez i zaznaczył, że nie zwracał się w tej sprawie do policji, gdyż obawiał się jej udziału w porwaniu: korupcji i współpracy z bandytami.

Meksyk to prawdziwy raj dla porywaczy. Z badań wynika, że ten kraj jest co roku jednym z liderów państw, w których ludzie się regularnie uprowadzani dla okupu. Porywanych jest tam rocznie ok. 2000 osób, a według niektórych szacunków dużo więcej. Dla takich karteli jak Zetas, Templariusze i Zatoka porwania to ważny element działalności.

Przypomnijmy, że już 8 maja w Arlington Canelo zmierzy się  z mistrzem WBO wagi super średniej Billym Joe Saundersem (30-0, 14 KO).