MMŚ: MEDALE TERESZCZAK I PARADY ORAZ PORAŻKA KUBICKIEJ

Redakcja, Informacja własna

2021-04-19

W dzisiejszej wieczornej serii młodzieżowych mistrzostw świata w Kielcach Polki zapewniły sobie dwa sobie kolejne medale - razem mamy ich już sześć po dominujących zwycięstwach Wiktorii Tereszczak (64 kg) i Darii Parady (75 kg). Niestety bolesną porażkę poniosła charyzmatyczna Alexas Kubicka (51 kg).

Wiktoria Tereszczak (64 kg) pokonała w 1/4 finału 5:0 (pięć razy 30:27) Rumunkę Iulię Gutę

Tereszczak ruszyła od razu do ataku zza podwójnej gardy, zaskakując Rumunkę kombinacjami soczystych ciosów. Trafiała regularnie i całkowicie zdominowała pierwszą rundę. Torowała sobie w tym wszystkim drogę dobrym lewym prostym. Taktyka została odpowiednio dobrana i była nie gorzej realizowana, a Wiktoria czua się w ringu jak ryba w wodzie. 

Rumunka próbowała coś zmienić w drugim starciu, nie miała jednak wiele do powiedzenia. Tereszczak włączyła w dodatku do swoich kombinacji ciosy na dół i niepodzielnie rządziła w ringu. Prezentowała skuteczny, twardy i efektowny boks, pokazując, że w tym turnieju ma w zanadrzu różnorodne warianty prowadzenia walki. Ostatnie starcie pojedynku z Gutą ponownie stało pod znakiem zdecydowanej przewagi biało-czerwonej zawodniczki.

Daria Parada (75 kg) pokonała w 1/4 finału 5:0 (pięć razy 30:27) Włoszkę Chiarę Saraiello

Polka - aktualna mistrzyni Europy - od początku kontrolowała pojedynek wytrawną pracą nóg i lewym prostym, stopniowo dokładając coraz więcej ciosów w kombinacjach. Oglądaliśmy lekcję boksu w wykonaniu zawodniczki, która przeważała nad rywalką w każdym elemencie. Kontry w kilku wariantach, bezpośrednie ataki prawą ręką, wybór odpowiednich kątów w ofensywie: kibice mogli podziwiać technikę na wysokim poziomie. Ten obraz walki trwał we wszystkich trzech rundach, choć Włoszka mężnie próbowała odwrócić losy pojedynku desperackim atakiem. 

Alexas Kubicka (51 kg) przegrała w 1/4 finału 0:5 (28:29 i cztery razy 27:30) z Hinduską Babyrojisaną Chanu Naorem

Od pierwszej sekundy rozgorzała bezpardonowa wojna. Hinduska ogień zwalczała ogniem, przeciwstawiła bardzo silnej i agresywnej Alexas nie mniejszą moc i wolę walki. Wymiany były brutalne, ale bardziej soczyście trafiała Hinduska, która prowadziła po pierwszej rundzie u czterech sędziów. 

Alexas padła na matę ringu po ostrych ringowych zapasach i straciła koncept walki w drugim starciu, tym bardziej, że Naorem prezentowała bardziej wyrachowany boks i imponowała siłą uderzenia połączoną z precyzją. Kubicka wciąż jednak nacierała z furią, obie regularnie trafiały potężnymi sierpowymi.

Ostatnia runda to nadal ringowy kocioł, w którym lepiej odnajdywała się Hinduska. Tym razem trafiłą kosa na kamień i Alexas została całkiem wytrącona z rytmu. Swoje zrobiły też niestety uderzenia głową i w tył głowy w wykonaniu Hinduski... To ona jednak była w tej walce skuteczniejsza i zachowała chłodniejszy umysł, zasłużenie zwyciężając.