CUNNINGHAM: WALKA Z MIREM TO RYWALIZACJA BOKSU Z MMA

Redakcja, The Ring

2021-04-13

Już jakiś czas temu informowaliśmy Was o tym, że Steve Cunningham (29-9-1, 13 KO) wskoczył w miejsce Antonio Tarvera i w najbliższą sobotę skrzyżuje rękawice z byłym mistrzem UFC w wadze ciężkiej, debiutującym w boksie Frankiem Mirem.

- Nigdy tak naprawdę nie odszedłem i nie kończyłem oficjalnie kariery - mówi były dwukrotny mistrz świata kategorii cruiser, który potem próbował swych sił w wadze ciężkiej. Ostatni raz zaboksował w sierpniu 2017 podczas pamiętnej gali Mayweather vs McGregor.

Głównym daniem imprezy w Atlancie będzie walka youtubera Jake'a Paula z zapaśnikiem i zawodnikiem MMA - Benem Askrenem. Cóż, takie czasy, że w boksie coraz coraz częściej oglądamy zapaśników czy youtuberów... Pojedynek Cunninghama z Mirem zakontraktowano na osiem rund.

- Były przymiarki do moich walk w 2018 i 2019 roku. Chciałem jeszcze kilka razy zaboksować, a dopiero potem odejść. Kiedy wiec pojawiła się teraz oferta, pomyślałem sobie "Znakomicie". Co prawda w tym roku skończę 45 lat, jednak całe życie o siebie dbałem i utrzymywałem się w formie. Mam swój własny gym, w którym trenuję amatorów, również mojego syna. Pozostaję więc w formie i gotowości bojowej - uspokaja wojownik z Filadelfii.

- Każdy w ringu jest groźny, tym bardziej, że to naprawdę atleta. Mir był przecież dwukrotnym mistrzem federacji UFC, jest na pewno bardzo silny i wie jak wyprowadzić cios. Co czyni go jeszcze groźniejszy, to fakt, że ci zawodnicy MMA wyprowadzają czasem uderzenia w dziwnych płaszczyznach. No i może ważyć pod 120 kilogramów, podczas gdy ja zamierzam wnieść do ringu coś pomiędzy 94 a 95 kilogramów - kontynuował "USS", który tym razem wyjdzie do ringu bez swojego wielkiego mentora, Naazima Richardsona. Zmarłego trenera w narożniku zamieni jego uczeń w tym fachu, Sharron Baker.

- To będzie rywalizacja boksu z MMA. Będę reprezentował całe środowisko bokserskie w tym pojedynku. Zrobiłem dużo w tym sporcie, nie marzę już o kolejnym mistrzostwie i po tej walce będę gotów, by zawiesić rękawice na kołku. Toczyłem wielkie walki, teraz chcę tylko zarobić dobre pieniądze i trochę się jeszcze przy tym pobawić. Dla pieniędzy mogę po tym występie zrobić raz jeszcze coś podobnego - zakończył Cunningham.