Andy Ruiz Jr (33-2, 22 KO) zdążył dobrze poznać Anthony'ego Joshuę (24-1, 22 KO). Panowie stoczyli w końcu dwie walki. Na wieść o pełnej unifikacji początkowo Meksykanin stawiał na Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), teraz jednak zmienił zdanie.
- Fury jest wysoki i potrafi wykorzystać swoje warunki fizyczne. Joshua nie zrobił na mnie wrażenia w walce z Pulewem, po prostu zrobił swoje. Fury jest niewygodny i stawiam na niego - mówił jeszcze kilka tygodni temu "Niszczyciel". Ale to już nieaktualne...
- Coś mi się wydaje, że Joshua zmieni styl w porównaniu z walkami ze mną i pójdzie naprzód, zaatakuje, wyprowadzając dużo kombinacji. Moim zdaniem Anthony wygra i zostanie bezdyskusyjnym mistrzem świata - przekonuje teraz Ruiz Jr.
Przypomnijmy, że pierwszy w historii meksykański mistrz wszechwag wróci na ring 1 maja - siedemnaście miesięcy po porażce z Joshuą, starciem z Chrisem Arreolą (38-6-1, 33 KO).