FURY I REKORD FOREMANA SKŁONIĄ WŁADIMIRA KLICZKĘ DO POWROTU?

Redakcja, Instagram

2021-03-01

Władimir Kliczko (64-5, 53 KO) wciąż trzyma kibiców w niepewności. Niektórzy nie wierzą w jego powrót, inni jednak liczą, że będzie chciał spróbować się raz jeszcze z najlepszymi i przejść do historii jako najstarszy w historii mistrz świata wagi ciężkiej.

Wspaniały ukraiński gladiator panował dwukrotnie na tronie wszechwag. Za drugim razem rozdawał karty aż przez dekadę, zapisując się na kartach jako jeden z najlepszych i największych mistrzów w historii wagi ciężkiej. Sam przyznaje, że jedyną motywacją byłoby pobicie osiągnięcia innej legendy królewskiej kategorii, George'a Foremana (76-5, 68 KO).

Aleksander Krasjuk ze stajni K2 Promotions, czyli współpracownik grupy braci Kliczko, sam nie jest pewien, czy 45-letni Władimir powiedział już ostatnie słowo.

- Tak naprawdę to chyba nawet Władimir nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. On sam przyznaje, że motywacją mogłoby być zdobycie mistrzostwa świata jako najstarszy w historii. W przyszłym roku będzie już starszy niż Foreman, który znokautował Moorera i zdobywał mistrzostwo świata. No i jeszcze jedno, Władimir ma jedną niedokończoną sprawę. Tyson Fury podpisał z nim kontrakt na rewanż, a przecież nigdy do niego nie doszło. Ta niedokończona historia również może pobudzać wyobraźnię Władimira. Te dwa czynniki, czyli rewanż z Furym oraz perspektywa zostania najstarszym w historii mistrzem świata, sprawiają, że Kliczko mógłby jeszcze wrócić i być może jeszcze to rozważa - stwierdził Krasjuk.

Przypomnijmy, że Kliczko - mistrz olimpijski z Atlanty (1996!), ostatni pojedynek stoczył w kwietniu 2017 roku, przegrywając przez TKO w jedenastej rundzie z Anthonym Joshuą. Wcześniej jednak napsuł Anglikowi krwi i miał go nawet na deskach w szóstym starciu. Dziś Joshua (24-1, 22 KO) ma pasy IBF, WBA i WBO, a ten czwarty tytuł, w wersji WBC, należy do wspomnianego Fury'ego (30-0-1, 21 KO).