OŚWIADCZENIE BRELANDA: TO KONIEC ABSURDALNYCH OSKARŻEŃ WILDERA

Redakcja, Social Media

2021-02-09

Były trener Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO), Mark Breland opublikował nowe oficjalne oświadczenie, w którym odpowiada na kolejne oskarżenia wysuwane wobec niego przez byłego mistrza świata WBC wagi ciężkiej. Po porażce z Tysonem Furym i utracie pasa w lutym zeszłego roku, Wilder oskarżył Brelanda (obok wielu innych ludzi) o udział w spisku i nie ustaje w werbalnych atakach. Oto zaś fragmenty oświadczenia trenera.

WILDER: MARK BRELAND WBIŁ MI NÓŻ W PLECY, BO CZUJE SIĘ WINNY >>>

Kiedy Deontay wyrobił sobie markę, do jego teamu dołączyli nowi członkowie. Doszło do tego, że nie miałem już nawet numeru telefonu Deontaya. Nie rozmawiałem z nim sam na sam od lat. Wszystko musiało przechodzić przez Jaya Deasa. Deontaya nie dało się już niczego nauczyć podczas treningu, bo stał się człowiekiem, który "wiedział o boksie więcej od nas". Więc uczenie go prawidłowego lewego prostego przestało być priorytetem, gdy seria nokautów była coraz dłuższa. Trener może nauczyć czegoś tylko takiego zawodnika, który chce się rozwijać.

Czekaliśmy na przybycie mistrza do sali treningowej godzinami, a Jay informował nas o jego nastroju. Kiedy Deontay miał zły dzień, musieliśmy być cicho, żeby nie wyładował na nas swojego gniewu i nas nie zwalniał. 

Nigdy nie myślałem jednak, że dojdzie do tak szalonej sytuacji. Nie powinienem nawet wypowiadać się na temat rzekomo zatrutej wody, bo to oskarżenie jest tak bezdennie głupie, że nie zasługuje na odpowiedź. Każdy, kto choć trochę zna boks, wie, że jesteśmy testowani przed i po walce, więc to jest koniec tych absurdalnych oskarżeń.

Dodam, że podczas drugiej walki z Furym nie mieliśmy w narożniku cutmana, bo Deontay go nie potrzebował. Ja nie jestem lekarzem, ale wiem, że kiedy z uszu leje się krew, a oczy są zamglone, może to oznaczać problem z mózgiem. Wiem też, że siła zawodnika bierze się z nóg. Wilder słaniał się na nogach. Podjąłem decyzję o przerwaniu walki i gdybym znalazł się w tej sytuacji po raz drugi, zrobiłbym dokładnie to samo.