ROK 2020 W POLSKIM BOKSIE - KTO NA PLUS

Łukasz Famulski, Opracowanie własne

2020-12-27

Wyszukanie tych, którzy kończący się rok zapiszą na minus, to była bułka z masłem. Znacznie trudniej było wskazać polskich pięściarzy, którzy dobrze będą wspominać ostatnie dwanaście miesięcy.

Wyjątkowo ciężko o jakiekolwiek wyróżnienia w naszym zawodowym boksie. Niewiele dobrego się dzieje i nie zanosi się na spektakularny odwrót tendencji. Tak czy inaczej po dokładnej analizie spróbowałem ułożyć dziesiątkę tych, dla których miniony sezon nie był szczególnie okrutny i w jakimś stopniu mogą uznać go za udany.

1. Mateusz Masternak (43-5, 29 KO)
Szalony rok Masternaka, ale trzeba przyznać uczciwie, że w takich czasach jak obecne, tacy pięściarze są w cenie. Po przerwanych kwalifikacjach olimpijskich "Master" znów stanął na rozdrożu. I choć za kulisami mówiło się o tym otwarcie, to ku zaskoczeniu wielu związał się kontraktem z Andrzejem Wasilewskim. Stoczył dwie wygrane walki zawodowe oraz efektowny punktowany sparing z Radczenką, w dobrym stylu pokazując, że poniżej pewnego poziomu nie schodzi nigdy. Można też mieć poczucie, że po tych wszystkich historiach Masternaka z różnymi promotorami jego obecny pracodawca, czyli Andrzej Wasilewski, chce coś udowodnić sobie i innym. Chce pokazać, że jemu sztuka doprowadzenia Mateusza do mistrzostwa świata może się udać. Tak doświadczony pięściarz potrzebuje już tak naprawdę tylko przygotowania taktycznego, kilku sesji sparingowych i jest w stanie w tej wadze wyjść do każdego. Inna sprawa, że w limicie 90,7 kilograma w nowym roku mogą się dziać korzystne dla Masternaka przetasowania.

2. Kamil Bednarek (6-0, 3 KO)
To chyba pierwszy raz, kiedy wstawiam w ranking zawodnika z tak małą ilością walk i to od razu na drugim miejscu. Przede wszystkim dlatego, że aby dostrzec pozytywy na naszym podwórku, trzeba się mocno postarać. Inna sprawa, że Bednarek jest prospektem z kategorii tych, których mieliśmy kilkanaście lat temu. Nie wiadomo, czy coś zdobędzie, ale z dużym prawdopodobieństwem możemy zakładać, że o duże rzeczy może się pobić. Największe pochwały należą się Bednarkowi za występ w Augustowie, kiedy zniechęcił do dalszej walki Bartłomieja Grafkę, co jak wiemy do najprostszych zadań nie należy. Wypada liczyć, że co rok będzie łapał doświadczenie i kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa, zamalowując listek ze zwycięstwem na swoim tatuażu.

3. Damian Wrzesiński (21-1-2, 6 KO)
Nieszczęście jednych może być pośrednio szansą dla innych. Trochę jest tak w przypadku Damiana, który po potknięciu Roberta Parzęczewskiego wyrasta na pięściarza numer jeden w Tymexie. Trzy wygrane walki - co w roku pandemii jest dobrym wynikiem, wszystkie z Latynosami i po ciekawych rundach. Na uwagę zasługuje dobra forma w walce z Sergio Puente w marcu i rzadko spotykana w wykonaniu Wrzesińskiego "czasówka" z Otto Gamezem. Damian myśli o pasie europejskim i trzeba przyznać, że przy odrobinie szczęścia jest to realny kierunek.

4. Paweł Stępień (14-0-1, 11 KO)
Przede wszystkim udowodnił swoją wartość w rewanżu z Markiem Matyją i tym razem zwyciężył bez większych wątpliwości. Wcześniej pokonał niezbyt dobrze wspominanego na naszych ringach Gearda Ajetovicia. Czekamy na mocny test Pawła, bo niewątpliwie ma ogromny potencjał, ale jednocześnie ma też swoje lata. I jeśli szukać wyzwań, to kiedy jak nie teraz?

5. Michał Cieślak (20-1, 14 KO)
Wysokie miejsce Cieślaka mimo przegranej jednej z dwóch tegorocznych walk pokazuje naszą słabość. Trzeba jednak spojrzeć trochę szerzej, Michał przegrał na punkty mistrzowską walkę, a mimo to wciąż jest w grupie najmocniejszych nazwisk w tej wadze na świecie. W dodatku kontrakt z Polsatem i obietnice dużych walk wydają się być dla Michała pewnym komfortem. Nie wiemy czy wyjazd do Lawrence'a Okolie byłby dobry czy nie, ale patrząc na historie około kongijskie, może to był jednak dobry wybór? Jedno jest pewne, Cieślak wciąż może walczyć o tytuł!

6. Kamil Łaszczyk (29-0, 10 KO)
Nominacja głownie za to, ze wciąż pozostaje niepokonany. Popisy w walce z Piotrem Gudelem na gali w Arłamowie i wygrana punktowa z Kevinem Escanezem. Co prawda ta druga walka zostawiła pewien niesmak. Kamil z rywalem, który nie słynie z przewracania, zaliczył deski. To też pokazuje, że trzeba szukać dużych walk, zanim tego typu historia powtórzy się w walce na przeczekanie i mocno skomplikuje marzenia, które Kamil ma od lat i których realizacja powinna już mieć miejsce. Wrócił do rankingów europejskich i byłoby miło, gdyby przepustką do mistrzowskiej szansy było wyzwanie w walce o pas EBU.

7. Przemysław Zyśk (14-0, 4 KO)
Przemek to jeden z tych pięściarzy w grupie Knockout Promotions, którzy "boksują dla boksowania", bardzo często niezauważeni. Chociaż ma już kilkanaście zwycięstw i żadnej porażki, ciężko go sobie wyobrazić w walce wieczoru. Trzeba jednak docenić trzy występy i wszystkie wygrane. Przede wszystkim ostatni występ w Suwałkach, gdzie wygrał po trudnej walce z reklamowanym na groźnego Finem Silvennoinenem. Na plus jest też fakt, że sam Przemek chciałby wyzwań, być może nawet tych wyjazdowych.

8. Maciej Sulęcki (29-2, 11 KO)
Nominacja głownie za wyleczenie kontuzji i powrót. Sasza Jengojan miał być idealny na powrót i był. Dał rundy, a jednocześnie w kilku akcjach Maciek mógł pokazać za co go tak cenimy. Wypada tylko liczyć, że nowy rok znów przyniesie duże walki, bo można wnioskować, że Sulęcki wciąż jest w orbicie zainteresowań Eddiego Hearna na fajne zestawienia. Oby tylko zdrowie dopisywało.

ROK 2020 W POLSKIM BOKSIE - KTO NA MINUS >>>

9. Michał Leśniak (14-1-1, 4 KO)
Pewnie w "tłustszych" latach Leśniak nie miałby prawa być w tym zestawieniu, teraz jednak wypada docenić postęp jaki robi pod okiem Piotra Wilczewskiego i jak po trudnych wojnach polsko-polskich teraz radzi sobie w z kolejnymi rywalami z zagranicy. Nie mamy prawa liczyć na wielkie sukcesy, ale kilka dobrych bitek Michał może w Polsce jeszcze pokazać.

10. Przemysław Runowski (20-1, 5 KO)
Na pewno gdyby kilka lat temu Runowski wygrał przed czasem z Syrowatką, byłby w pierwszej piątce tego zestawienia. Nie da się jednak usunąć z pamięci bardzo przeciętnego występu z zawodnikiem MMA Danielem Rutkowskim. Zwycięstwo z Michałem może dać mu kopa i niejako znowu dać nadzieję, że może jeszcze w tym boksie o coś powalczyć...