GOŁOWKIN I CANELO WYŚMIALI ZAPOWIEDZI DE LA HOYI

2020-12-18, Redakcja, SiriusXM

Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO) był legendą. Teraz przymierza się do powrotu. Ale nie to jest najgorsze. Martwi fakt, że były mistrz świata sześciu kategorii kompletnie "odpływa" w swoich deklaracjach.

"Złoty Chłopiec" przekonuje, że bez większych problemów uporałby się z Giennadijem Gołowkinem (40-1-1, 35 KO).

- Mój Boże, to byłaby dla mnie naprawdę łatwa walka. Zawsze pasowali mi tacy rywale jak on, a potrafiłem przyjąć mocne uderzenie. Wierzę, że to byłaby łatwa robota i będę chciał tej walki po powrocie. Zszedłem już do 77 kilogramów i bez problemów osiągnę limit wagi średniej - stwierdził nieaktywny od 2008 roku De La Hoya.

- Gdyby rzeczywiście doszło do takiej potyczki byłbym jego koszmarem. On może opowiadać co zechce, lecz ja odpowiem wam tak: jeśli będę miał okazję legalnie zabić osobę na ringu, mógłbym ją wykorzystać - skomentował sprawę Gołowkin.

Swoje trzy grosze do sprawy wtrącił również Saul Alvarez (53-1-2, 36 KO), niegdyś zawodnik promowany przez De La Hoyę oraz wielki rywal Gołowkina. Dziś Canelo i Oscar - delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą.

- Naprawdę nie mam już na to słów. Bardzo łatwo jest gadać, trudnej natomiast wejść potem do ringu i wcielić to w życie. Wtedy to już zupełnie inny świat - powiedział Alvarez.

<< Powrót na stronę główną <<