SZEREMETA: CHCĘ NARZUCAĆ SWOJE TEMPO - GOŁOWKIN: CZUJĘ SIĘ ZNAKOMICIE

Redakcja, Informacja prasowa

2020-12-15

- Szczególny nacisk podczas przygotowań kładłem na trening siłowy. Jestem gotowy na tę walkę, która może być historyczną walką - mówi Giennadij Gołowkin (40-1-1, 35 KO) na kilkadziesiąt godzin przed walką z Kamilem Szeremetą (21-0, 5 KO).

Kazach pokonując ewentualnie w piątkową noc Polakanie tylko obroni pas IBF wagi średniej, ale również obroni tytuł mistrza świata wagi średniej po raz 21. To będzie rekord, choć my będziemy ściskać kciuki, by pięściarz z Białegostoku popsuł mu te plany.

OGLĄDAJCIE WALKI NA DAZN Z BOKSER.ORG ZA JEDYNE 7,99 MIESIĘCZNIE >>>

- Nie sięgam myślami w przyszłość. Najpierw muszę wygrać w piątek, a dopiero potem zastanowimy się nad kolejnymi wyzwaniami. Dla mnie jako sportowca ten rekord jest bardzo ważny. Każdą walkę traktuję poważnie, zresztą na tym poziomie nie ma już łatwych potyczek. Wyznaję zasadę, że im ciężej trenuję, tym łatwiej mi potem jest w oficjalnej walce. Nie wiem, czy wciąż jestem w szczytowym momencie kariery, czy mam już ten okres trochę za sobą, lecz podczas sparingów czułem się znakomicie. Nawet lepiej i mocniej niż pięć lat temu - przekonuje sławny "GGG" z Karagandy.

- Wiemy, że Gołowkin ma już najlepsze dni za sobą, wciąż jednak pozostaje bardzo groźnym zawodnikiem. Muszę cały czas być ostrożny. Wyjdę do ringu z nastawieniem zwycięstwa, ale nie spoczywa na mnie żadna presja. Były momenty, gdy zaczynałem wątpić, że ta walka w ogóle się odbędzie, lecz wtedy patrzyłem na moje dzieci i motywacja do ciężkiej pracy od razu wracała. Na pewno chcę dyktować w tym pojedynku i narzucać swoje tempo, nawet bardziej niż robił to Siergiej Derewianczenko. Wielu rywali Gołowkina po prostu się go obawia i od razu robią krok w tył. To duży błąd przeciwko komuś takiemu jak on. Chcę toczyć swoją walkę i narzucać mu swój styl - zapowiada zmotywowany Kamil, do którego w ostatniej chwili dolatuje trener Fiodor Łapin.