KUBRAT PULEW: POKONAM JOSHUĘ I SPEŁNIĘ MARZENIA ZMARŁEGO OJCA

Redakcja, The Guardian

2020-12-10

Bukmacherzy, specjaliści i kibice nie dają mu szans w walce z Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO), ale taka sytuacja jest na rękę Kubratowi Pulewowi (28-1, 14 KO). Najważniejsze, że on w siebie wierzy.

Bułgar w sobotni wieczór zaatakuje Anglika i jego mistrzowskie pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej. Sprawdzimy, czy w wieku trzydziestu dziewięciu lat "Kobra" wciąż jest jadowita? Pamiętajmy, że Kubrat przegrał tylko z Władimirem Kliczką, ma natomiast na rozkładzie Derecka Chisorę czy Hughie Fury'ego.

- Widzę luki i niedociągnięcia w jego boksie i jeśli zawalczę dobrze, to powinienem go pokonać. Czuję się mocny, nie wiem natomiast czego spodziewać się po nim. Zresztą to mało istotne, bo jeśli dobrze zaboksuję, to wygram. Na pewno wyniosłem dużo z walki z Kliczką i zobaczycie innego mnie w tym pojedynku. To nie tylko dla mnie bardzo ważna walka, chcę zadedykować wygraną wszystkim moim rodakom. Taki sukces przysporzyłby im wiele radości - mówi challenger.

- To było marzenie mojego zmarłego ojca. Chciał ze mnie i z brata uczynić mistrzów świata, to był jego projekt sprzed wielu lat. A teraz może się ziścić. Wiem, że patrzy na mnie z góry i jest szczęśliwy. Mam w sobie mnóstwo energii, czuję się naprawdę mocny. Świat potrzebuje takiego mistrza jak ja, zniweczę plany o walce Joshuy z Tysonem Furym. Uważajcie, bo nadchodzi nowy mistrz. Nie będzie łatwo, pokażę jednak, iż jestem lepszym bokserem niż on - kontynuował Pulew, który wie, że ta druga szansa może być już jego ostatnią.

- Walka z Kliczką przyszła dla mnie za wcześnie, byłem jeszcze zbyt zielony. Nie stresowałem się ani trochę, ale były wtedy pewne kłótnie i problemy. Moi promotorzy rozmawiali o biletach i pieniądzach, przez co nie potrafiłem skupić się wyłącznie na treningach i taktyce na Kliczkę. Po prostu wtedy to nie wyszło. Teraz, gdy wszyscy jesteśmy pochowani i prawie nikt nie ma do nas dostępu, jest mi to naprawdę na rękę. Trenowałem ostro w górach na wysokości 2300 metrów nad poziomem morza, jestem więc przygotowany nie tylko na dwanaście rund, gdyby była taka potrzeba mógłbym boksować nawet dwadzieścia rund. Wydaje mi się, że Joshua mnie trochę lekceważy, lecz to mi również jest na rękę. Nie wiem jak, bo tego nie wie nikt, ale pokonam Joshuę. Tego jestem akurat pewien - zakończył Pulew.