GOŁOWIASZCZENKO KONTUZJOWANY - JEŻEWSKI CZEKA NA NOWEGO RYWALA

Redakcja, Informacja prasowa

2020-12-01

- Bardzo dobrego boksera może zastąpić również bardzo wymagający. Roman Gołowiaszczenko doznał kontuzji, ale Nikodem nie może odpuścić ostatnich treningów, bo rozmawiamy z kilkoma naprawdę solidnej klasy pięściarzami - mówi Krystian Każyszka organizujący 11 grudnia w Wielkim Klinczu koło Kościerzyny galę Rocky Boxing Night im. Jana Biangi. Transmisja w sportowych kanałach Polsatu.

W walce wieczoru Nikodem Jeżewski (19-0-1, 9 KO), jeden z wiodących pięściarzy grupy Rocky Boxing Promotion, miał boksować z Gołowiaszczenka, byłym pretendentem do pasa IBO wagi junior ciężkiej.

- Ostrzyliśmy sobie zęby na starcie Nikodema Jeżewskiego z Romanem Gołowiaszczenką, który przed laty walczył z takimi pięściarzami jak Francuz Alexisem Vastine czy Włoch Clemente Russo, a w ubiegłym roku przegrał ze świetnym Rosjaninem Alekseiem Jegorowem. Niestety Gołowiaszczenko doznał kontuzji na sparingu, ma uszkodzoną m.in. przeszkodą nosową i z tego co wiem dziś miał poddać się operacji. W najbliższych tygodniach może zapomnieć o boksie – powiedział Krystian Każyszka, promotor Jeżewskiego.

Pochodzący z Kościerzyny Nikodem miał nadzieję, że w Wielkim Klinczu czeka go najtrudniejsze wyzwanie w karierze. Ukrainiec to zawodnik, do którego należało kilka pasów, m.in. International Boxing Organization International oraz International Boxing Organization Inter-Continental.

- Zmiana przeciwnika w pojedynku wieczoru na niecałe dwa tygodnie przed galą przysparza sporo problemów, ale może okazać się - choć jeszcze tego nie mogę przesądzić, że tym razem z korzyścią dla Nikodema. O ile Gołowiaszczenko był pretendentem do pasa IBO, o tyle bokserzy, z którymi rozmawiamy, to również bardzo wysoka półka. W tej grupie jest zawodnik z absolutnego TOP 50. Liczę, że kwestią godzin jest moment ogłoszenia jego nazwiska – przyznał Każyszka.

W ostatnich latach kilku polskich bokserów wagi junior ciężkiej walczyło – choć z różnym powodzeniem, o pasy mistrza świata. Zwycięstwo nad zawodnikiem z czołówki światowej 11 grudnia mogłoby przybliżyć Nikodema do wielkich walk już w przyszłym roku.

- Czasem uraz jednego zawodnika sprawia, że do ringu wchodzi się z jeszcze lepszym pięściarzem i zamiast włączyć piątego biegu, od razu wciska się "szóstkę". Tak mam nadzieję będzie w przypadku Nikodema. A wszystko na oczach wielkich osobistości ze świata sportu, muzyki, filmu i polityki, którego zaprosiłem na naszą galę. To będą wielkie postacie – zaznaczył prowadzący karierę Jeżewskiego promotor.

Gala w Wielkim Klinczu na Kaszubach zapowiada się wielkie święto kategorii junior ciężkiej. Oprócz walki Jeżewskiego dojdzie do dwóch ostatnich pojedynków ćwierćfinałowych turnieju, w których zmierzą się: Damian Smagieł vs Sławomir Bryla oraz Andrzej Szkuta vs Rafał Rzeźnik. W półfinale jest już olimpijczyk z Rio de Janeiro i były wicemistrz Europy Igor "Cygan" Jakubowski (2-0, 1 KO), którego 11 grudnia czeka walka rankingowa. Wielki wydarzeniem będzie również zawodowy debiut mającego znakomite warunki fizyczna i dysponującego dużą klasą sportową Kubańczyka Pablo Sancheza. Ale to nie koniec niespodzianek. W ringu swoje umiejętności zaprezentują również Dominik Harwankowski, Adrian Szczypior i Radomir Obruśniak.