CIĘŻKIE KONTUZJE

Redakcja, Informacja prasowa

2020-11-29

Czasem warto poczekać z ostrą opinią. Dwóch mocnych zawodników wagi ciężkiej stoczyło w ten weekend walkę z rywalem, ale i swoimi słabościami, co rzuca trochę inne światło na ich poczynania.

Tony Yoka (9-0, 7 KO) - mistrz olimpijski wagi super ciężkiej, w piątkowy wieczór przez dziesięć rund obijał Christiana Hammera (25-7, 15 KO), ale nie zdołał złamać twardego Niemca. Wszyscy sędziowie dali wygraną Francuzowi 100:89. Po wszystkim pokazało się, że Yoka złamał rękę, co pokrzyżuje jego plany.

- To była ciężka walka z trudnym przeciwnikiem, ale rośniemy właśnie dzięki takim doświadczeniom. Niestety złamałem rękę i nie będę mógł zaboksować w grudniu, co mieliśmy w planach - powiedział Yoka, który miał pod koniec roku spotkać się z Petarem Milasem (15-0, 11 KO) o pas Unii Europejskiej.

Wczoraj wieczorem Daniel Dubois (15-1, 14 KO) prowadząc nieznacznie na punkty przyklęknął po lewym prostym Joe Joyce'a (12-0, 11 KO) w dziesiątej rundzie i dał się wyliczyć. W stawce był tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej. Niektórzy zdążyli już skrytykować młodego bombardiera z Londynu, ale "Dynamit" miał swoje powody. Po dokładnych badaniach w szpitalu okazało się, że Daniel doznał pęknięcia oczodołu i uszkodzenia nerwów w lewym oku. Być może więc gdyby zagryzł zęby i dowiózł wygraną do końca, kilka kolejnych lewych prostych Joyce'a mogło na dobrą sprawę zakończyć karierę Dubois.