GROMDA 3: WIELKI FINAŁ TYSON vs DON DIEGO 11 GRUDNIA!

Redakcja, Informacja prasowa

2020-11-26

GROMDA 3: TYSON vs DON DIEGO! Wielki finał walk na gołe pięści już 11 grudnia! Czas dowiedzieć się kto jest najlepszym puncherem walk na gołe pięści w Polsce!

Boks na gołe pięści powraca! Po dwóch emocjonujących turniejach GROMDA zaprasza na wielki finał, w którym Krystian "TYSON" Kuźma i Mateusz "DON DIEGO" Kubiszyn zmierzą się w walce o 100 tysięcy złotych głównej nagrody. To jednak nie koniec atrakcji, które czekają na kibiców już 11 grudnia. Transmisja w systemie Pay-Per-View tylko na www.gromda.tv!

Pierwsza gala pod nowym szyldem odbyła się 6 czerwca. Do pierwszego turnieju eliminacyjnego zgłosiło się ośmiu śmiałków. Byli tam wszechstronnie doświadczeni wojownicy, ale także nieustraszeni uliczni wojownicy. "TYSON" ma w sobie trochę jednego i drugiego. W amatorskim boksie zaliczył około 30 walk (przegrał zaledwie kilka), na ulicy... dużo, dużo więcej.

W niewielkim ringu GROMDY okazało się, że taka mieszanka jest gwarancją prawdziwych ringowych fajerwerków. "TYSON" nie brał jeńców, a brutalny półfinałowy nokaut nad "BRODACZEM" obiegł światowe media, trafiając nawet do "The Sun". Szybko okazało się, że sprawa może mieć drugie dno, a wojownik z Torunia ma także pewne genetyczne predyspozycje do sportów walki!

Zanim na scenie pojawił się Krystian Kuźma, w polskim boksie przez wiele liczył się Mirosław Kuźma. Wujek "TYSONA" był znany jako "król prawego sierpowego". Pięciokrotnie sięgał po medale mistrzostw Polski i był prawdziwym postrachem na krajowej scenie. Na arenie międzynarodowej nie miał jednak szczęścia do decyzji sędziów i działaczy. W 1982 roku powinien wywalczyć medal mistrzostw świata, ale w ćwierćfinale odpadł po kontrowersyjnym werdykcie…

Na szczęście na ringu GROMDY decydujące znaczenie ma siła pięści! "TYSON" w pierwszym turnieju godne reprezentował rodzinne tradycje, a najbrutalniejszy nokaut zaliczył również po ciosie z prawej ręki.

Finał będzie zderzeniem dwóch światów. "TYSON" to uliczny wojownik o nieustępliwym charakterze. "DON DIEGO" jest za to wszechstronnie doświadczonym wojownikiem, który z powodzeniem radził sobie na ringach kickbokserskich i bokserskich. Na poprzednich turniejach obaj pokazywali, że w stanie wygrywać z bólem i pokonywali większych od siebie rywali.

- Walka zapowiada się bardzo ciekawie. "TYSON" będzie eksplozywny, energetyczny, agresywny... On cały czas czyni postępy w boksie i ma naturalną smykałkę do tego sportu. Kubiszyn to zawodnik, który pływał na głębszych wodach. Jest doświadczony, potrafi być bardzo spokojny, mądry i analityczny. Ten finał będzie się naprawdę dobrze oglądało! - przewiduje Mateusz Borek (MB Promotions), który razem z Mariuszem Grabowskim (Tymex Boxing Promotion) powołał do życia projekt GROMDA.

- Walki na gołe pięści cały czas pokazują nam jedno. Tu nie ma faworytów, bo jeden cios może zmienić wszystko. Wiedzieliśmy to na dwóch dotychczasowych galach GROMDA i pewnie tak samo będzie na trzeciej. Nie mogę się doczekać tego finału. Tu nie będzie żadnych kalkulacji - "TYSON" i "DON DIEGO" wyjdą się bić, a zwycięzca sprawi sobie ładny prezent na święta - tłumaczy Mariusz Grabowski.

Obaj finaliści w niewielkim ringu o wymiarach 4 x 4 metra zdążyli pokazać niesamowity hart ducha. "TYSON" kończył pierwszą edycję zakrwawiony, a do tego z pogruchotaną ręką. "DON DIEGO" z kolei w decydującej walce zmierzył się z gigantem "MAXIMUSEM", ale i własnymi urazami. W decydującej walce lądował na deskach i wydawało się, że większy rywal w końcu go znokautuje. Wtedy losy rywalizacji odmienił jeden potężny cios z prawej ręki, który kompletnie rozbił twarz faworyta.

- Pęka ręka, pęka szczęka, ale sporty walki to zabawa tylko dla twardzieli - opowiadał Mateusz Kubiszyn. Obaj z "TYSONEM" świetnie odnaleźli się w walkach, które na GROMDZIE toczą się do skutku - do nokautu lub momentu poddania. W związku z tym jednego możemy być pewni - o zwycięstwie nie przesądzą sędziowie, zdecyduje brutalna siła gołych pięści!

11 grudnia podczas gali GROMDA 3 pewnie historie znajdują naturalny finał, ale inne dopiero się rozpoczną. Organizatorzy mają w planach inaugurację kolejnego turnieju, którego formuła została ciepło przyjęta przez kibiców. Zasady będą podobne - zwycięzcy dwóch rozgrywek eliminacyjnych zmierzą się w wielkim finale, a startujących ponownie nie będą obowiązywały kategorie wagowe.

Entuzjastów GROMDY nie brakuje w środowisku sportów walki. - Spróbowałbym się, wiadomo - jak każdy! Na razie mam jednak karierę bokserską i to jest dla mnie najważniejsze. Poza tym wiem, jak ciężko było wrócić po tych wszystkich operacjach - opowiadał Artur Szpilka. GROMDZIE kibicują też wojownicy znani w świecie MMA - Marcin Wrzosek, Michał Materla i Marcin Różalski.

- Według mnie rozpoczęła się totalnie nowa era jeśli chodzi o walkę. Federacja GROMDA to definicja walk na gołe pięści. (...) Zero kalkulacji, kunktatorstwa... Krwawa, zacięta walka od pierwszej do ostatniej sekundy. Trzeba postawić na celność, bo dużo ciosów bitych z pełną złością nie trafiało, a wtedy łatwo można sobie krzywdę zrobić - analizował Marcin Różalski.

Pierwsza GROMDA odkryła przed kibicami "TYSONA", na drugiej okazało się, że "DON DIEGO" potrafi przełamać nawet prawdziwych kolosów. Finałowe starcie z Krystianem "TYSONEM" Kuźmą to tylko część atrakcji. Kibice obejrzą także inaugurację kolejnego turnieju oraz extra walki z udziałem reprezentantów różnych sportów walki. Transmisja już 11 grudnia tylko w systemie Pay-Per-View na www.gromda.tv!

Poniżej próbka umiejętności "TYSONA" Kuźmy i jego nokauty z premierowej gali GROMDY.