WILDER: JEŚLI NIC NIE WYJDZIE Z FURYM, CHĘTNIE WEZMĘ WHYTE'A

Redakcja, Last Stand Podcast

2020-11-17

Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) bardzo chce wziąć rewanż na Tysonie Furym (30-0-1, 21 KO) za lutową porażkę, co nie oznacza wcale, że nie wyklucza innych walk.

Dla byłego mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC priorytetem jest "Król Cyganów". I bardzo możliwe, że panowie dopełnią trylogię. Więcej o tym przeczytacie TUTAJ. Ale gdyby nic z tego nie wyszło, "Brązowy Bombardier" najchętniej zlałby Dilliana Whyte'a (27-2, 18 KO). Obaj panowie nie przepadają za sobą i wymieniają "uprzejmości" od wielu miesięcy.

- Mogę wam wymienić trzech rywali, z którymi chętnie zmierzę się, jeżeli nic nie wyjdzie z walki z Furym. To Dillian Whyte, Dillian Whyte i Dillian Whyte. Ten gość ma na moim punkcie jakąś obsesję. Jestem kimś, kim on chciałby być, ale nigdy nie będzie - stwierdził Wilder. Przyciśnięty jednak bardziej przez dziennikarza, wskazał inne nazwiska.

- Jeżeli nic nie wyjdzie z trylogii z Furym, moja lista życzeń to: Dillian Whyte, Andy Ruiz Jr, Robert Helenius, Joseph Parker i Aleksander Usyk - przyznał bombardier z Alabamy.