CRAWFORD DOCENIŁ BROOKA, ARUM JUŻ PRACUJE NAD DUŻYMI WALKAMI

Redakcja, Informacja własna

2020-11-15

- Brook ma niesamowity talent. Przyszedł tu i dzielnie próbował odebrać mi tytuł. Był dobrze przygotowany, po prostu przegrał z lepszym tego dnia - powiedział Terence Crawford (37-0, 28 KO) po wygranej przed czasem nad Kellem Brookiem (39-3, 27 KO) w czwartej obronie tytułu mistrza świata wagi półśredniej federacji WBO.

- Potrzebowałem trochę czasu na złapanie swojego dystansu i rytmu. Początek walki był trudny i wyrównany, bo Brook boksował w swoim dystansie i nie mogłem przycelować. Krok po kroku dostosowywałem się do rywala i panujących warunków. Walka walce nierówna i nie robi większej różnicy, że mi udało się pokonać Kella w czwartej rundzie, podczas gdy Spence Jr potrzebował na to jedenastu rund - dodał jeden z liderów zestawień P4P.

33-letni geniusz z Omaha zarobił za ten pojedynek 4 miliony dolarów. Ale jego interesują wielkie walki z innymi wielkimi wagi półśredniej. To już zadanie dla Boba Aruma.

- Powrócimy do tematu walki Terence'a z Mannym Pacquiao tuż przed lub tuż po Ramadanie na Bliskim Wschodzie, czyli w kwietniu bądź maju. Słuchajcie, 5 grudnia walczą Errol Spence z Dannym Garcią. Jeśli oni chcą dużych liczb PPV mogę wystawić Terence'a naprzeciw jednego i drugiego. I on pobije ich tego samego wieczoru. Prawda jest taka, że Spence zrobi wszystko, by unikać tej walki jak najdłużej. On dobrze wie, że nie ma z Crawfordem szans - stwierdził szef grupy Top Rank i promotor Crawforda.

- Naprawdę byliśmy już na ostatniej prostej walki z Pacquiao. Pieniądze się zgadzały, wszystko się zgadzało, ale nasze plany pokrzyżowała pandemia. Wybraliśmy więc Brooka. Ale dostaliśmy jasny przekaz, że jeśli Terence wygra, co właśnie uczynił, powróci temat takiej walki z Pacquiao na Bliskim Wschodzie (Katarze dop. Redakcja) na wiosnę - zakończył Arum.