ALLEN: JEŚLI GO NIE ZNOKAUTUJĘ, TO NIE ZASŁUGUJĘ NA SWOJĄ POZYCJĘ

Ron Lewis, Boxingscene

2020-10-28

Christopher Lovejoy (19-0, 19 KO) straszy rekordem, ale Davida Allena (18-5-2, 15 KO) nim nie wystraszy. Starcie ciekawych zawodników wagi ciężkiej poprzedzi w sobotę główne danie londyńskiej gali, czyli potyczkę Derecka Chisory (32-9, 23 KO) z Aleksandrem Usykiem (17-0, 13 KO).

- To duży facet, ale im będzie większy, tym lepiej dla mnie. Wierzę w zwycięstwo wychodząc do każdej walki. On przecież przez całą karierę zrobił tylko dwadzieścia dwie rundy. Jak dotąd nie spotkał się z nikim poważnym. Niektórzy twierdzą, że wygrana nad nim będzie czymś dużym, ale wiecie co? Jeśli nawet go pokonam, ale nie przed czasem, będzie to znaczyło, że nie zasługuję na bycie nawet w pięćdziesiątce najlepszych. Będę naprawdę zaskoczony, jeśli go nie znokautuję - nie ukrywa Anglik, który ma już pięć porażek, za to rywalizował z naprawdę mocnymi przeciwnikami.

LOVEJOY: ZNOKAUTUJĘ ALLENA >>>

- Tak naprawdę to ja jestem faworytem i to na mnie spoczywa presja. Jestem po sparingach z Usykiem, więc jeśli chodzi o doświadczenie, nie byłem w lepszym miejscu kariery niż teraz. Nie zapominajcie, że miałem tylko trzydzieści pięć walk amatorskich. Takie sparingi z Usykiem dały mi naprawdę dużo. Zawsze byłem pewny swego, ale teraz jestem pewniejszy swoich umiejętności. Każdy kolejny sparing z Aleksandrem uczył mnie czegoś nowego. Na własnej skórze przerobiłem parę akcji, ale potem starałem się odpowiedzieć mu tym samym. Usyk to najlepszy zawodnik z jakim miałem do czynienia, co tylko sprawiło, że czuję się jeszcze lepiej. Moim zdaniem jestem w TOP 25 światowej wagi ciężkiej - dodał Allen.