WASILEWSKI: JEŚLI KTOŚ OCZEKIWAŁ OD RAZU NOWEJ JAKOŚCI, TO JEST GŁUPI

Redakcja, Twitter

2020-07-26

Środowisko bokserskie w Polsce podzielił kolejny temat. Powstaje stowarzyszenie pod nazwą Polska Unia Boksu, które zajmie się sankcjonowaniem gal boksu zawodowego nad Wisłą i będzie konkurencją dla działającego od lat Polskiego Wydziału Boksu Zawodowego pod przywództwem Krzysztofa Kraśnickiego. Nad wczorajszą galą Knockout Promotions w Augustowie czuwał nowy podmiot - PUB, nie obyło się jednak bez kontrowersji. 

Polska Unia Boksu skupia pod sobą praktycznie większość sędziów boksu zawodowego w Polsce, którzy działali do tej pory w PWBZ Kraśnickiego. Teraz przeszli do PUB i dalej pracują przy galach. Wczoraj jeden z nich, Piotr Kozłowski wypunktował wręcz skandalicznie walkę Pawła Stępnia z Markiem Matyją - to był prawdziwy cios. Wynik 98-93 na korzyść Matyi nie wypunktowaliby nawet niewidomi. 

Od razu spadła fala krytyki skierowana na sędziów. Jaki jest główny powód? Tu nie chodzi nawet o błędy, ale o to, że praktycznie nikt nie weryfikuje pracy sędziów ani jej nie sprawdza. Sędziowie są bezkarni i prawdopodobnie przeczuwają, że żadna krzywda im się nie stanie. Że nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Nie ma też prawie żadnych przetasowań, brak bowiem świeżej krwi. Zamkniety, hermetyczny świat. Sędziowie nad Wisłą robią te same błędy od wielu lat, a czy ktoś zwraca im uwagę? Trudno powiedzieć. Jeśli jednak błędy się stale powtarzają, to raczej nie. 

Andrzej Wasilewski twierdzi, że nie da się od razu wszystkiego zmienić. 

- Komiczne są opinie i oczekiwania, że samo stworzenie nowego ciała rozwiąże problemy zaniedbań wielu lat. Jeśli ktoś oczekiwał od razu nowej jakości to jest po prostu głupi. To jest proces, który potrwa miesiące, a może lata. Świetnie, że się już w końcu rozpoczął - nie ukrywa na Twitterze Andrzej Wasilewski, szef grupy Knockout Promotions.

Warto jednak nadmienić, że sędziowie w Polsce są ci sami od lat. Ta sama grupa pracowała pod auspicjami PWBZ, a szefem sędziów był Leszek Jankowiak - ten sam, który teraz piastuje to stanowisko w PUB. Dzisiejsza reakcja nowego stowarzyszenia na wydarzenia w Augustowie to raczej tylko PR-owe zagranie, choć może wreszcie coś się zmieni. Trudno jednak sobie wyobrazić, że pojawią się nowe osoby spoza środowiska.