ISKRZY MIĘDZY PROMOTORAMI - CZYIM ZAWODNIKIEM JEST ADAM BALSKI?

Redakcja, Twitter

2020-07-03

Wiecie już, że Adam Balski (13-0, 8 KO) pod koniec miesiąca zadebiutuje w grupie KnockOut Promotions. To oczywiście podkręciło w mediach społecznościowych dalszą polemikę pomiędzy promotorami - Mariuszem Grabowskim oraz Andrzejem Wasilewskim.

Wasilewski przekonuje, że poprzedni kontrakt ze stajnią Tymex Boxing Promotion został skutecznie wypowiedziany. Oczywiście innego zdania jest Grabowski, który utrzymuje, iż Balski ma z nim wciąż wiążącą umowę.

Niepokonany zawodnik wagi junior ciężkiej z Kalisza wróci na ring po blisko dwudziestomiesięcznej przerwie 25 lipca. Jego rywalem po licznych kontuzjach i długiej rehabilitacji będzie Mateusz Kubiszyn (3-3, 2 KO).

"Zastanawiam się w co brnie pan Wasilewski ogłaszając Balskiego. Kto teraz ma to sędziować? Czy znów to będą Austriacy, czy może stworzy stowarzyszenie? Czy Pan Jankowiak pracujący z Krzysztofem Kraśnickim i zawieszający Balskiego, dziś go tak po prostu odwiesi zmieniając barwy? Od rozstrzygnięcia sporów jest sąd, a nie opinie Andrzeja Wasilewskiego" - zaczął Grabowski.

"Panie Mariuszu, po pierwsze zadzwonię do Pana jutro kolejny raz. Ale nie łudźmy się, że ktoś, nie musząc, będzie płacił setki tysięcy złotych. Po drugie, zgoda, proszę w takim razie wystąpić do sądu. Myślę, że wszyscy zakładamy, że jeśli odszkodowanie rzeczywiście się należy, to tak będzie. Nie ma to jednak nic wspólnego z zakazywaniem zarobkowania. Proszę spojrzeć np na konflikt Fury - Hennesy. Złożę Panu, moim zdaniem, z sympatii i szacunku, naprawdę fair i realną propozycję" - odpowiedział Wasilewski.

"Panie Andrzeju, nie po raz kolejny, tylko po raz drugi od 8 miesięcy. Jeśli chodzi o setki tysięcy złotych, to ktoś je na niego wydał. Jestem pewien, że nie zna Pan wszystkich szczegółów. A co do reszty - musi to rozstrzygnąć sąd" - kontynuował Grabowski.

"Zgoda. Operowaliśmy Adama, pandemia. Każdy w tym kraju wie, że na ostateczny wyrok sądu można czekać ładnych kilka lat. To tragedia dla Adama Balskiego i szkoda dla boksu. Jak AB nie boksuje, to na pewno ani jednej złotówki nikt z jego kariery mieć nie będzie, więc to także dla Pana bez sensu" - dalej odpowiadał Wasilewski.

"Pełna zgoda, jednak nie możemy szukać wymówek, tylko szanować i przestrzegać tego, co się podpisuje. Pan dobrze wie jak to funkcjonuje w boksie, a teraz te dziwne zasady mnie zadziwiają" - zakończył Grabowski. Ale to chyba nie koniec tego konfliktu...