CRAWFORD: MOI RYWALE SPRAWILIBY RESZCIE PIEKŁO, SZCZEGÓLNIE BENAVIDEZ

Keith Idec, Boxingscene

2020-07-02

Terence Crawford (36-0, 27 KO) nie może doczekać się największych walk, ale jak sam twierdzi, jego poprzedni rywale sprawiliby ogromne problemy pozostałym zawodnikom czołówki wagi półśredniej.

Mistrz WBO boksuje na galach grupy Top Rank. Cała reszta "dużych nazwisk" - Spence Jr, Pacquiao, Porter, Thurman, Garcia, występuje na konkurencyjnych galach PBC.

- Jose Benavidez Jr, Jeff Horn i Egidijus Kavaliauskas to naprawdę czołowi zawodnicy i śmiało można by było skonfrontować ich z najlepszymi zawodnikami Premier Boxing Champions. Nawet tym najlepszym sprawiliby piekło, szczególnie Benavidez. Oczywiście niektórzy kręcili nosem, że po postrzale w nogę już nie jest tym samym zawodnikiem, ale przecież wygrał potem dwie walki przed czasem i nigdy nie skarżył się na nogę. To mnie wkurzyło. Kavaliauskas to dwukrotny olimpijczyk, który wcześniej nigdy nie leżał na deskach. Ja go pokonałem przed czasem, a nigdy nie dostałem za tamte zwycięstwo należytego szacunku. A to naprawdę dobry i mocny zawodnik. Gdy pokonałem Amira Khana, słyszałem, że on jest skończony. Tylko zwróćcie uwagę na jedną rzecz. Dotąd nikt nigdy nie wyboksował Khana. Owszem, przegrywał przed czasem po mocnych ciosach, ale wcześniej nie przegrywał rund. Ja natomiast zdominowałem go od początku do końca, aż do momentu zatrzymania pojedynku - mówi Crawford.