23 LATA TEMU MICHALCZEWSKI POKONAŁ HILLA

Redakcja, Informacja własna

2020-06-14

Wczoraj minęły 23 lata od zunifikowania przez Dariusza Michalczewskiego tytułów mistrza świata kategorii półciężkiej. 13 czerwca 1997 roku w niemieckim Oberhausen ówczesny posiadacz tytułu WBO skrzyżował rękawice z czempionem federacji WBA oraz IBF Virgilem Hillem, którego wcześniej podczas kariery zawodowej pokonał jedynie legendarny Thomas Hearns. 

33-letni wówczas Hill miał zdecydowanie większe doświadczenie i był bardziej uznanym pięściarzem niż Michalczewski. Przez wiele lat (dokładając do tego również lata 1987-1991) bronił tytułu WBA. Jego nazwisko było znane nie tylko w USA i wśród kibiców boksu na świecie, ale także w Niemczech, gdzie miała się odbyć walka z Michalczewskim. Rok wcześniej podczas gali Saurland Event w Monachium pokonał bowiem na punkty jednego z najpopularniejszych niemieckich pięściarzy lat 80-tych oraz 90-tych, mistrza olimpijskiego Henry'ego Maske. Zrozpaczony po porażce Maske ogłosił wtedy zakończenie sportowej kariery.

Michalczewski w Oberhausen zasłużenie pokonał na punkty Amerykanina, zdobywając najcenniejszy skalp w swojej karierze. Zwycięstwem nad Hillem Michalczewski dał się poznać szerzej jako świetnie ułożony pięściarz ze znakomitym lewym prostym. Wieść o wygranej "Tigera" była chętnie opisywana przez amerykańskich ekspertów bokserskich. Po unifikacji tytułów zwakowane zostały należące do czempiona tytuły IBF oraz WBA. Jak powiedział niedawno na łamach Kanału Sportowego 52-latek, za taki obrót spraw odpowiadał Klaus-Peter Kohl, szef Universum, który zajmował się prowadzeniem kariery "Tigera". Pas WBO Michalczewski skutecznie bronił aż do 2003 r.

W tamtym czasie od kilkunastu miesięcy walczył w kategorii półciężkiej wielki Roy Jones Jr, który trzy miesiące przed starciem Michalczewski - Hill został zdyskwalifikowany w potyczce z Montellem Griffinem i przygotowywał się do zaplanowanego na sierpień 1997 r. rewanżu. Po ekspresowym zwycięstwie w drugim starciu z Griffinem Jones Jr również spotkał się z Hillem, nokautując rywala w czwartej rundzie.