PRZEMYSŁAW GORGOŃ: CENIĘ SZYMAŃSKIEGO, ALE ZE MNĄ NIE WYGRA

Redakcja, Informacja prasowa

2020-06-10

- Jestem pewny, że Patryk przegra ze mną, ale niech w emocjach znów nie mówi, że skończy karierę. To dobry technicznie bokser, chociaż mistrzem świata już nie zostanie – mówi Przemysław Gorgoń (10-6-1 5 KO). Do jego walki z Patrykiem Szymańskim (20-3, 10 KO) dojdzie 20 czerwca na gali MB Boxing Night 7 w Arłamowie.

- Na papierze nie miałem lepszego rywala w zawodowej karierze, od dawna Szymański uznawany był za wielką nadzieję, tymczasem zdarzyło mu się parę pojedynków weryfikacyjnych, których zwyczajnie nie przeszedł. To była negatywna weryfikacja. Mnie także nie pokona, ale mam nadzieję, że nie skończy kariery. Jeśli boks sprawia mu przyjemność, to niech dalej trenuje, bo jakieś tam perspektywy są przed nim, chociaż nie mówmy o ścisłej światowej czołówce – powiedział Gorgoń, którego promotorem jest Dariusz Snarski z grupy Chorten Boxing Production.

Jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa Przemek wygrał na punkty w Stalowej Woli z Gruzinem Malkhazem Sujaszwilim. Natomiast Patryk doznał trzeciej porażek w czterech ostatnich walkach. Nie boksował od listopada 2019 r – na gali w Radomiu przegrał przed czasem z Ukraińcem Andrijem Welikowskim.

- Walka w Hotelu Arłamów będzie najważniejszą w karierze Przemka. Już w Stalowej Woli pokazał, że stać go na dobry boks i tego oczekuję – przyznaje Snarski.

Gorgoń przygotowywał się do tej walki pod okiem trenera Daniela Pilca. Miał okazję sparować m.in. z Robertem Parzęczewskim, Kamilem Jenelem, Damianem Drabikiem i Adrianem Błeszyńskim. To rywale nie tylko z boksu, ale też startujący w kickboxingu i MMA.

- Bardzo mocno bije Kamil Jenel, jego ciosy odczułem najbardziej. Z pewnością Patryk Szymański nie ma takiej siły uderzenia. Zresztą nie zamierzam patrzeć na to, co zrobi w ringu Patryk. To ja mam dominować, a nieustępliwością i siłą fizyczną przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Bardzo dobrze mi się pracuje z Danielem Pilcem, czuję, że popełniam coraz mniej błędów. W sporcie trzeba umieć podnieść się po porażce, ja też kilka razy przegrałem, ale zawsze potrafiłem się zmobilizować i wygrać. Po tak udanych przygotowaniach, mimo problemów ze względu na pandemię, jestem bardzo pewny siebie – przyznał Gorgoń.

Pojedynek Szymańskiego z Gorgoniem odbędzie się w wadze super średniej. Walka została zakontraktowana na sześć rund.

- Przemek zrobił duży postęp od starcia z Mateuszem Trycem. Jest innym zawodnikiem, bardziej wyrachowanym, potrafi celnie skontrować i ma czym uderzyć. Poprawił także swoją wytrzymałość. Ale nie oglądamy się do tyłu, mamy taktykę na walkę 20 czerwca, która przy odrobinie szczęścia powinna przynieść nam sukces, mamy też swoje cele długofalowe. A co do Patryka, w przeszłości namawiałem go na kontrakt z nami. Chłopak jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, lecz ma duże braki w obronie i nie trzyma ciosu. W pojedynkach na wyższym poziomie nie ma czego szukać – uważa Snarski.