WILDER: DO DZIŚ WALCZYMY Z RASIZMEM, CZAS MILCZENIA SIĘ SKOŃCZYŁ

Redakcja, Twitter

2020-06-06

Były mistrz świata WBC wagi ciężkiej, Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) zabrał głos w sprawie, która jest obecnie w USA i nie tylko na ustach wszystkich. Mowa oczywiście o śmierci George'a Floyda. Głos Wildera jest jak zwykle mocny i wypowiedziany w charakterystyczny, teatralny sposób.

Przypomnijmy, że w Stanach Zjednoczonych trwają protesty i zamieszki, które wybuchły po tym, jak 25 maja podczas aresztowania przez policję w Minneapolis zginął 43-letni czarnoskóry Amerykanin, George Floyd. Więcej o tym, a także o udziale Floyda Mayweathera w pogrzebie Floyda, pisaliśmy TUTAJ >>>.

- Nie chodzi tutaj o walkę czarnych z białymi, chodzi o walkę czarnych z rasizmem. Do dziś walczymy. Jesteśmy zmuszeni walczyć. Jakby 400 lat niewolnictwa nie wystarczyło. Od kołyski musimy być twardzi. Linczowani, smagani biczem, paleni żywcem. To niby przeszłość, ale do dziś się nas gwałci, strzela się do nas i wtrąca za kraty. Jakby śmierć Malcolma X i Martina Luthera Kinga nie wystarczyła. Oni zginęli, bo byli czarni, podobnie jak Eric Garner, Trayvon Martin, Breonna Taylor! - powiedział Wilder.

- Ciemni jak melasa, czarni jak noc, walczymy zjednoczeni. Walczymy za Ahmauda Arbery'ego i inne ofiary rasizmu. Dlaczego do dziś zabijacie naszych braci i siostry? Nie pamiętam czasów, w których byśmy was krzywdzili. Chcemy ciężko pracować, chcemy równości. A teraz jesteście wściekli z powodu protestów i zamieszek? Byliśmy pokojowi, ale czas milczenia się skończył - dodał ''Brązowy Bombardier'', który obecnie wraca do zdrowia po kontuzji ramienia. Do trzeciej walki ze swoim lutowym pogromcą Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) przystąpi prawdopodobnie jesienią.