WHYTE CHCE WSKOCZYĆ W MIEJSCE WILDERA NA WALKĘ Z FURYM

Redakcja, Sky Sports

2020-05-25

Dillian Whyte (27-1, 18 KO) domaga się od federacji WBC, żeby wobec rehabilitacji po operacji Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO) to on został uznany za kolejnego rywala Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO).

Dziesięć miesięcy temu Dillian pokonując Oscara Rivasa zyskał status obowiązkowego challengera, Fury jednak ma zobowiązania wobec Wildera, a Whyte'owi ma dać walkę do końca lutego 2021. "Łajdak" z Brixton żąda jednak od World Boxing Council odwrócenia kolejności.

- Samo bycie numerem jeden nie oznacza, że zawodnik jest oficjalnym pretendentem. Whyte nabył status challengera po wygranej nad Rivasem, a mistrz ma obowiązek dać mu walkę do lutego 2021 - mówi Mauricio Sulaiman, prezydent federacji.

- Pan Sulaiman mówi różne rzeczy, niektóre mnie wkurzają i frustrują, bo mówi jedno, a robi potem drugie. Nie obchodzi mnie, że Fury i Wilder mają kontrakt na trzecią walkę. Skoro Wilder jest kontuzjowany, to ja powinienem zostać uznany za kolejnego rywala dla Fury'ego. Przecież pozostawałem numerem jeden rankingu WBC od 2017 roku i kibice powinni wywierać nacisk na Sulaimana, bym to ja walczył jako następny o tytuł mistrza świata. Pokonałem Heleniusa, pokonałem Chisorę, wydałem tysiące dolarów na sankcjonowanie walk pod szyldem WBC i zdobyłem wszystkie możliwe pasy tej federacji, nie licząc tego mistrzowskiego. Wierzę jednak, że ten tytuł również zdobędę. Zrobiłem wszystko czego ode mnie wymagano, byłem lojalny wobec WBC, powinienem więc dostać swoją szansę. Tytuł mistrza świata sprawia, że zarabiasz więcej, przechodzisz do historii i zyskujesz sławę, po prostu zmienia wszystko. Teraz więc, gdy Wilder jest po operacji, władze WBC powinny nakazać Fury'emu walkę ze mną - stwierdził Whyte.