BYŁY TRENER GOŁOWKINA: ON MOŻE TERAZ PRZEGRAĆ Z CANELO PRZED CZASEM

Redakcja, The Athletic

2020-04-17

Abel Sanchez poprowadził Giennadija Gołowkina (40-1-1, 35 KO) do największych sukcesów, lecz w pewnym momencie panowie pokłócili się o pieniądze i od dwóch walk w narożniku Kazacha stoi Johnathon Banks. I choć były to wygrane walki, widać było jednak w nich spadek formy 38-letniego bombardiera z Karagandy. Sanchez spodziewa się, że jego były podopieczny dostanie lanie w trzecim starciu z Saulem Alvarezem (53-1-2, 36 KO), które pojawia się już na horyzoncie.

Pierwotnie plan był taki, by Gołowkin pokonał naszego Kamila Szeremetę, a Canelo odprawił Bylly'ego Joe Saundersa. Potem obaj mieli skrzyżować rękawice po wakacjach. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała jednak wszystkie wcześniejsze założenia. Być może dwaj wielcy mistrzowie wyjdą do siebie od razu, z marszu, pozostawiając za sobą wcześniejsze plany. Swoją drogą to mogłaby być szansa dla Polaka zaboksowania o wakujący pas IBF wagi średniej z łatwiejszym rywalem. Ale o tym kiedy indziej...

Do trzeciej walki Gołowkina i Alvareza na pewno dojdzie. Jedyna niewiadoma to termin. W pierwszym starciu sędziowie orzekli remis, a w rewanżu nieznacznie wskazali na Meksykanina, choć zdaniem wielu "GGG" był lepszy w obu walkach, a już na pewno w pierwszej. Nikt nie ma natomiast wątpliwości, że ostatnio Kazach boksował gorzej, natomiast Canelo wciąż się rozwija i robi postępy. Dlatego też Sanchez stawia w ewentualnym trzecim pojedynku zdecydowanie na Alvareza.

- Gołowkin może zostać w tym pojedynku naprawdę zraniony. I nawet nie dlatego, że on teraz nie współpracuje ze mną, tylko dlatego, że on już jest teraz raniony. W dodatku Canelo wchodzi właśnie w szczytowy, najlepszy okres swojej kariery. Ostatnio znokautował Kowaliowa i jest przekonany, że może to samo uczynić z Giennadijem. On wyczekał na najlepszy dla siebie moment z tym trzecim pojedynkiem. Tak samo było zresztą z Kowaliowem, bo to już nie był ten sam Kowaliow, co jeszcze kilka lat temu. Nie chciałbym widzieć w podobnej sytuacji Gołowkina, który nie byłby najlepiej przygotowany od strony fizycznej i mentalnej. Wolałbym tego nie oglądać i nie chcę, aby taka walka w ogóle doszła do skutku. Gołowkin może mieć naprawdę duże problemy i przegrać nawet przed czasem - uważa Sanchez.