BYŁY TRENER FURY'EGO: WILDER WCIĄŻ BĘDZIE GROŹNY W TRZECIEJ WALCE

Redakcja, iFL

2020-03-31

Ben Davison najpierw pomógł wrócić Tysonowi Fury'emu (30-0-1, 21 KO) do formy, a potem poprowadził go w pięciu walkach, w tym w pierwszej potyczce z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO). Potem ich drogi się rozeszły, lecz tylko zawodowo, bo nadal utrzymują przyjacielskie stosunki.

Fury wyszedł do rewanżu już z Javanem "Sugar" Hillem w narożniku, będąc lepiej przygotowanym fizycznie niż czternaście miesięcy wcześniej. Anglik zdominował championa i stopując go w siódmej rundzie zdobył tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Ale w myśl podpisanego przez obie strony kontraktu "Król Cyganów" musi dać dać jeszcze Amerykaninowi trzecią walkę. Ta miała odbyć się 18 lipca, lecz w związku z koronawirusem zostanie rozegrana w późniejszym terminie. W kuluarach pojawia się data 3 października.

Po jednostronnym biciu w zeszłym miesiącu już mało kto wierzy, że Wilder mógłby zagrozić Fury'emu. Przed lekceważeniem dawnego championa przestrzega jednak Davison. Wszak "Brązowy Bombardier" potrafił już odwracać losy potyczki jednym ciosem.

- Trzecia walka wciąż zapowiada się bardzo interesująco, choć spodziewam się, że po tym co zrobił Tyson w rewanżu, nie wzbudzi już takiego zainteresowania opinii publicznej jak druga potyczka. Według mnie Wilder wie już, że nie może boksować z Tysonem i za wszelką cenę będzie chciał go znokautować. Rozpuści więc swoje ręce i tu poszuka swojej szansy. On będzie wciąż bardzo groźny - ostrzega brytyjski szkoleniowiec.

TYSON FURY: BICIE WILDERA NIGDY MI SIĘ NIE ZNUDZI >>>

- Oczywiście wydaje mi się, że Tyson jest po prostu za dobry i znów wygra, jednak Wilder będzie bardzo groźny na samym początku trzeciej walki.