KTO DLA CHARLESA MARTINA W OSTATECZNYM ELIMINATORZE IBF?

Redakcja, Boxingscene

2020-03-30

Charles Martin (28-2-1, 25 KO) zastopował w półfinale eliminatora do tronu IBF wagi ciężkiej Geralda Washingtona i czeka na ostatnią przeszkodę. W kuluarach pojawiało się nazwisko Andy'ego Ruiza, lecz ten pójdzie raczej inną ścieżką. Dlatego obóz Martina mógłby wybrać ofertę Michaela Huntera (18-1-1, 12 KO).

Hunter również ma za sobą eliminator, tylko federacji WBA. Olimpijczyk z Londynu w barwach USA zremisował w grudniu z Aleksandrem Powietkinem. Wciąż jednak jest bardzo wysoko w rankingu International Boxing Federation (1. Pulew, 2. Martin, 3. Usyk, 4. Hunter). Wkrótce zasiadający na tronie Anthony Joshua (23-1, 21 KO) odbębni obowiązkową obronę z Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO), a walka Martina z Hunterem mogłaby wyłonić jego kolejnego challengera.

Jakiś czas temu menadżer Huntera - Martin Mikołajczak, zaproponował taki pojedynek. - To byłaby dla nas najlepsza opcja.

- Spokojnie, wszystko bardzo szybko się teraz zmienia. Lepiej poczekać trochę i zobaczyć co się wydarzy. Zresztą nie ma sensu mówić o ostatecznym eliminatorze, skoro obowiązkowy challenger, czyli Pulew, nie dostał jeszcze walki o mistrzostwo świata. Jedno jest pewne, Charles znalazł się w doskonałej pozycji. Już raz zaskoczył wszystkich i kibice będą jeszcze bardziej zszokowani, gdy w rewanżu znokautuje Joshuę - odpowiada Michael Borao, menadżer Martina.