TEDDY ATLAS ANALIZUJE WALKĘ MANNY PACQUIAO vs MIKEY GARCIA

Redakcja, The Fight

2020-03-21

Jedna z wielkich walk, które możemy w tym roku zobaczyć - nawet podczas pandemii koronawirusa - to planowane na lato starcie Manny Pacquiao vs Mikey Garcia o należący do Filipińczyka pas WBA wagi półśredniej. Eddie Hearn chce doprowadzić do tego pojedynku w Arabii Saudyjskiej. Ciekawą analizę hitowej konfrontacji przedstawił charyzmatyczny trener Teddy Atlas.

- To bardzo interesująca walka. Kiedy Pacquiao się zestarzeje? Ma 41 lat i wciąż czerpie z fontanny młodości. Pokonał młodego Thurmana, lecz jeśli chodzi o walkę z Garcią, to można znaleźć wiele argumentów, które przemawiają za Amerykaninem. Siłą Garcii jest to, że jest cierpliwy, konserwatywny w swoim boksie i precyzyjny. Nie wykonuje zbędnych ruchów i zawsze jest w pozycji do zadania ciosu. Ale wszystkie jego zalety są też w pewnym sensie jego wadami. Zwłaszcza w walce z Pacquiao, który zadaje wiele ciosów i wciąż jest szybki. A Garcia wolno się rozkręca - powiedział Atlas. 

- Pacquiao będzie wygrywał rundy i wyjdzie na prowadzenie po trzech, czterech lub pięciu odsłonach. Kiedy bowiem Garcia zajmuje odpowiednią pozycję, zadaje piękne ciosy. Ale potrzebuje czasu, by w takiej pozycji się znaleźć. Musi przede wszystkim kontrolować dystans, robić krok do tyłu lub odskakiwać, gdy Pacquiao rozpoczyna atak. Manny jest tak szybki, że czasami przesadnie wydłuża ciosy z doskoku, nie zatrzymuje się na czerwonym świetle. Uchodzi mu to zazwyczaj na sucho, ale Marquez go za to ukarał. Zazwyczaj jednak nikt Pacquiao nie karze mandatem, nie wciela się w rolę policjanta. Po kilku rundach Garcia musi złapać rytm i próbować dokładnych kontr. Myślę, że będzie miał w drugiej połowie walki szansę, by zranić Manny'ego i zrobi to, może rzuci go na deski. Pacquiao jest bowiem jak Garcia, jego zalety stają się czasem wadami - dodał słynny trener.

Przypomnijmy, że 29 lutego Garcia pokonał jednogłośnie na punkty Jesse'ego Vargasa, natomiast Pacquiao zdetronizował w swoim ostatnim dotychczas występie Keitha Thurmana, wygrywając niejednogłośną decyzją sędziów po kapitalnej walce w lipcu zeszłego roku.