HEARN: BYĆ MOŻE BĘDĄ GALE BEZ KIBICÓW, BY WYPEŁNIĆ ZOBOWIĄZANIA

Redakcja, TalkSport

2020-03-17

Kolejne gale i imprezy odwoływane są w związku z koronawirusem. Ale promotorzy, ci najwięksi, mają też zobowiązania wobec sponsorów i stacji telewizyjnych. Eddie Hearn jest więc gotów robić gale bez udziału publiczności, nie licząc jednak tych największych gwiazd, pokroju Anthony'ego Joshuy (23-1, 21 KO).

Joshua ma zmierzyć się z Kubratem Pulewem na nowym stadionie piłkarskim Tottenhamu w Londynie. Kilkadziesiąt tysięcy kibiców, głośny doping... Tu nie ma miejsca na aż tak wielkie straty. Szef grupy Matchroom jest jednak gotów na organizowanie troszkę mniejszych gal bez sprzedaży biletów. Bo przecież ma swoje zobowiązania kontraktowe, które musi wypełnić.

- Nie chciałbym organizować gal bez kibiców, bo przecież boks zawsze był wiązany z kibicami. Być może jednak te mniejsze imprezy będziemy musieli robić bez udziału publiczności. Te większe gale są już zależne od kibiców i sprzedaży biletów, bo pieniądze uzyskane z biletów pozwalają złożyć imprezę i gaże dla pięściarzy w całość. Tak więc gale typu Joshua vs Pulew, Usyk vs Chisora czy Whyte vs Powietkin muszą się odbyć z udziałem kibiców. Jeśli będziemy musieli organizować wydarzenia za zamkniętymi drzwiami, aby upewnić się, że możemy dostarczać treści dla naszych partnerów telewizyjnych, a co ważniejsze, zapewniać walki naszym zawodnikom, na pewno rozważymy ten scenariusz. Jesteśmy jednak nie tylko produktem telewizyjnym, lecz również dla kibiców, którzy chcą oglądać walki na żywo. Tak więc te mniejsze imprezy będą być może odbywały się bez udziału kibiców, ale te największe muszą się zwracać sprzedażą biletów - tłumaczy Hearn.