PPV - PROBLEMEM NIELEGALNE TRANSMISJE, DUŻE ROZBIEŻNOŚCI

Redakcja, World Boxing News

2020-02-28

Nie ma wciąż oficjalnych danych odnośnie sprzedaży PPV za sobotni rewanż Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO). Różne źródła podają różne liczby. Wiadomo natomiast, że sprzedaży mocno zaszkodziły pirackie transmisje.

Eddie Hearn mówi 750 tysięcy. Ceniony dziennikarz Mike Coppinger - pomiędzy 800 a 850 tysięcy. A Bob Arum, współpromotor Fury'ego, o lekko przekroczonym milionie. Wszyscy przyznają jednak, że przy okazji tej walki pojawił się spory problem z nielegalnymi transmisjami, które mogły zabrać nawet ćwierć miliona klientów.

- Słyszę, że dużym problemem była spora ilość nielegalnych transmisji. Tak się dzieje, gdy cena za PPV jest za wysoka. To straszne dla ich interesów. Z tego co mi wiadomo, sprzedano mniej niż 800 tysięcy przyłączy, a przecież próg opłacalności wynosił przy okazji tej walki około 1,1 miliona sprzedanych PPV. Ci, którzy kradną taką transmisję, myślą, że są sprytni i mądrzy. Tylko wiecie co? W ten sposób okradają pięściarzy za ciężką pracę, bo pieniądze z PPV idą do kieszeni zawodników. To nie dotyka tak bardzo promotorów, co samych zawodników. Ale stawki za jedno takie wydarzenie w PPV też są za wysokie - powiedział Hearn, chwaląc potem długo projekt DAZN, za który kibice płacą niecałe 20 dolarów miesięcznie i mają już potem wszystkie walki w tym pakiecie.

Arum, szef grupy Top Rank, potwierdził informacje o nielegalnych transmisjach, zapewnia jednak, że nie wszystkie źródła zostały podliczone i informacje o legalnej sprzedaży są niepełne. Ostateczna liczba udostępnionych PPV, zdaniem Aruma, ma przekroczyć milion.

Przypomnijmy, że Fury zastopował Wildera w siódmej rundzie i po dziesięciu skutecznych obronach odebrał mu tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC.