DAVISON I HAYE: FASCYNUJĄCA ANALIZA WALKI FURY vs WILDER II

Redakcja, BT Sport

2020-02-04

Stacja BT Sport przygotowała fascynującą analizę wielkiej walki Tyson Fury vs Deontay Wilder II o pas WBC wagi ciężkiej, która czeka nas już 22 lutego w Las Vegas. Oto obszerne fragmenty wypowiedzi Bena Davisona - byłego trenera Fury'ego - i Davida Haye'a, byłego mistrza świata. 

WSZYSTKO O WALCE FURY vs WILDER II >>>

Davison: Tyson uderzał w pierwszej walce lewym prostym w prawą rękawicę Wildera. W ten sposób Wilder nie mógł skupić się na ofensywie, musiał też chronić głowę i podnosić ręce, a wiemy, że kiedy uderza prawą ręką, to musi ją opuścić. Tyson świetnie też manewrował w ringu, to było kluczowe, kontrola dystansu.

Haye: być może Tyson powinien nawet czasami skracać dystans i zabierać Wilderowi przestrzeń do zadania ciosu. Z pewnością praca nóg to absolutna podstawa. Fury wyciąga też daleko lewą rękę i Wilder nie widział w pierwszej walce jego szczęki, co w połączeniu z pracą nóg pozwalało na kontrolę. W dodatku Tyson nie uderza lewym prostym, żeby konkretnie trafić, tylko po to, żeby zaburzyć rytm. Trudno skontrować lewy prosty Fury'ego.

Davison: Wilder skraca ring lepiej niż się wydaje, ale podwójne zwody Tysona robiły swoje. Jeśli zaś chodzi o podstawową kombinację lewy prosty-prawy prosty, to Wilder za każdym razem chciał kontrować podczas niej lewym sierpowym i mu się to nie udawało, a przy okazji odsuwał od twarzy prawą rękę. Inspirowałem się tutaj walką Hearnsa z Leonardem, zauważyłem, jak Hearns reagował na akcje Leonarda w kluczowym momencie. Myślę, że Tyson może trafić Wildera lewym sierpowym, gdy ten się otworzy po akcji lewy-prawy i będzie chciał kontrować (...) Tyson musi przede wszystkim zachować maksymalną koncentrację i świadomość zagrożenia, wtedy potrafi totalnie dominować. Kluczowa jest reakcja Tysona na koronną akcję Wildera, którą jest prawy prosty z doskoku, zawsze poprzedzony lewym prostym. Tyson może zaregować na to na dwa sposoby, albo od razu zablokuje wyciągniętą lewą ręką lewy prosty albo zejdzie nisko przed prawym prostym, a następnie wślizgnie się do półdystansu i zdusi Wildera. Jedną z najważniejszych umiejętności Tysona jest także uderzanie w ruchu, to całkowicie zaburza rytm rywala. 

Haye: Fury wygrywał wojnę jabów i miał przewagę w wielu innych aspektach walki. To sprawiło, że Wilder atakował z nieprzygotowanych pozycji. Wchodzenie z Furym w wymianę lewych prostych jest bardzo trudne. Wilder zawsze ryzykuje i nie próbuje wygrywać rund. Nie wiem, czy będzie w stanie to zmienić, czy będzie w ogóle tego chciał.

Davison: Gdy kontroluje się dystans w walce z Wilderem, to nie potrafi on kontrować po unikach. Wbrew pozorom walczy jednak na wstecznym biegu lepiej niż się ludziom wydaje. Uderza prawą ręką w momencie, gdy przeciwnik unosi przednią nogę i próbuje skrócic dystans. Ale Tyson nie daje Wilderowi sygnałów do ataku, nie daje okazji.

Haye: Wilder powinien uderzać lewym prostym na dół i przygotowywać ataki zwodami. Jeżeli się tego nie robi, jakość ataków znacząco spada. Z drugiej strony nie wolno porównywać Wildera z innymi zawodnikami, on jest jak Michael Johnson w biegach. Robi tyle niekonwencjonalnych rzeczy, podobnie zresztą jak Fury, że obaj nie są w stanie znaleźć sparingpartnerów, którzy mogą cokolwiek imitować. Nie zgadzam się z tym, że Tyson powinien być cięższy w rewanżu. To ograniczy jego mobilność. Zmiana trenera przez Tysona mnie nie przekonuje. W rewanżu stawiam na Wildera, który w pierwszym starciu nie wyglądał najlepiej i ma większe pole do poprawy.

Davison: Tyson wie, że musi szanować prawą rękę Wildera przez pełen dystans i znajdzie drogę, by całkowicie wyłączyć atuty rywala. Wtedy powinien wygrać, choć ludzie bardzo lekceważą umiejętności Deontaya. On naprawdę umie boksować, mimo że robi to inaczej niż reszta. Wierzę w zdolność Tysona do adaptacji i jego zwycięstwo.