DE LA HOYA O CANELO: NIE WIEM SKĄD WZIĘŁO SIĘ NAZWISKO SAUNDERSA

Redakcja, SecondsOut

2020-01-21

Ta sprawa wydawała się już przesądzona, tymczasem Oscar De La Hoya zasiał nutkę niepewności. Kto więc będzie najbliższym rywalem wielkiego Saula Alvareza (53-1-2, 36 KO)?

Do tej pory wydawało się niemal pewne, że 2 maja naprzeciw Meksykanina stanie Billy Joe Saunders (29-0, 14 KO), mistrz WBO kategorii super średniej. Ale promotor Alvareza dementuje te doniesienia.

- Saunders wcale nie jest faworytem do starcia z Canelo, to mogę wam powiedzieć na pewno. I szczerze mówiąc nie wiem skąd w ogóle pojawiła się ta informacja? Przede mną podróż do Meksyku, gdzie porozmawiam z Canelo i jego zespołem. Wspólnie usiądziemy i podpiszemy dopiero wtedy umowę - tłumaczy szef grupy Golden Boy Promotions.

- Canelo porzucił pas WBO wagi półciężkiej i nie wiem czy będzie chciał jeszcze boksować w tym limicie. Moim zdaniem dużo ciekawych opcji jest dla niego w dywizji super średniej. Do średniej może być mu już ciężko zejść, lecz tam również są opcje. On nie jest może wysokim zawodnikiem, ale ma mocne nogi i gruby kark. Wie natomiast jak dobrze zbijać wagę i pozostać zdyscyplinowanym. I właśnie ta jego etyka pracy oraz dyscyplina są przewagą nad innymi zawodnikami. Moim zdaniem najlepsza byłaby kategoria super średnia, ale ostateczna decyzja należy do Canelo i jego zespołu, bo to jego ludzie znają go najlepiej - dodał De La Hoya.