MOJE 15 RUND: WOJCIECH BARTNIK

Łukasz Furman, Opracowanie własne

2020-01-12

Łącznie w boksie olimpijskim i zawodowym stoczył ponad trzysta walk! Wciąż pozostaje naszym ostatnim medalistą olimpijskim w boksie. Prezentujemy Wam kolejną odsłonę ankiety z cyklu "Moje 15 Rund". Naszym gościem jest Wojciech Bartnik.

Rękawice bokserskie założył na dłonie dopiero w wieku siedemnastu lat, ale szybko dostrzeżono w nim wielki potencjał i sprowadzono go do Gwardii Wrocław. Jest medalistą olimpijskim oraz Mistrzostw Europy. Zresztą aż trzykrotnie reprezentował nasz kraj na Igrzyskach Olimpijskich. W boksie olimpijskim aż dziesięć razy sięgnął po tytuł Mistrza Polski Seniorów, pięciokrotnie wygrywał też Turniej im. Feliksa Stamma. Trzykrotny ćwierćfinalista Mistrzostw Świata. Podpisując zawodowy kontrakt miał już niespełna 34 lata. Karierę olimpijską skończył ze znakomitym rekordem 236 zwycięstw, 8 remisów i tylko 26 porażek. Tak więc 270 walk w boksie olimpijskim plus 31 w zawodowym (26-4-1, 10 KO) - łącznie ponad 300! Robi wrażenie prawda? Poniżej prezentujemy Wam odpowiedzi Wojtka na naszą ankietę.

1. Najlepszy jab: Sebastian Koeber
"Boksowałem z nim dwukrotnie i dwa razy wygrałem. To było na turnieju przedolimpijskim oraz Turnieju im. Feliksa Stamma. On potem doszedł do półfinału igrzysk olimpijskim, w których przegrał z Felixem Savonem na punkty. Koeber miał tą rękę wystawioną i bardzo szybko bił tym swoim prostym. Mógłbym wymienić jeszcze kilku zawodników z bardzo dobrą przednią ręką, lecz to właśnie jab Koebera zapamiętałem jakoś najbardziej. Kiedy pytasz o najlepszy lewy prosty od razu przyszedł mi na myśl on. Typowa niemiecka szkoła boksu. Wysoko ręce, szczelna garda i bardzo szybki, nieprzyjemny lewy prosty".

2. Najlepszy w obronie: Krzysztof Włodarczyk (Wojtek pokonał "Diablo" 9:1 w finale Mistrzostw Polski w roku 2000)
"Miałem paru kandydatów, ale postawiłem na Krzyśka. Bardzo dobra defensywa. Co prawda z tej obrony czasem nie potrafił uderzyć, ale ciężko było się do niego dobrać i cokolwiek mu zrobić".

3. Najszybsze ręce: Ángel Espinosa (mistrz i wicemistrz świata w boksie olimpijskim, na igrzyskach w Barcelonie przegrał z Bartnikiem w ćwierćfinale)
"Tu też miałem zgryz i rozkładałem to pomiędzy trzech zawodników. Postawiłem jednak na Angela Espinosę. Niesamowite ruchy i szybkie ręce".

4. Najszybszy na nogach: Ángel Espinosa
"Również Espinosa. W tym aspekcie nie miałem już wątpliwości. Sam nie wiem, jak z nim wtedy wygrałem, chyba niebiosa mi wtedy pomagały. Po dwóch rundach był remis, ale myślałem, że na tym etapie nieznacznie przegrywam. Trzecią rundę podgoniłem i ostatnie trzy minuty rzeczywiście wygrałem dosyć wyraźnie. To też zdecydowało o ostatecznym werdykcie".

5. Najtwardsza szczęka: Giacobbe Fragomeni (złoty medalista Mistrzostw Europy i brązowy medalista Mistrzostw Świata, późniejszy mistrz świata zawodowców)
"Przyjął ode mnie naprawdę sporo mocnych ciosów. Mierzyliśmy się cztery razy. Wygrałem trzykrotnie, przegrałem tylko u niego w Neapolu. On mi wybitnie pasował. Szedł do przodu, a ja pracowałem nogami z defensywy biłem kontrami. Wchodziło mi prawie wszystko. A on to wszystko o dziwo przyjmował na szczękę i szedł dalej".

6. Najinteligentniejszy w ringu: Grigorij Drozd
"Luz, bardzo dobre wyczucie chwili, szybkie ręce i nogi, ale w tym wszystkim była ogromna inteligencja ringowa. Nie robił żadnych głupich ruchów i boksował ekonomicznie. Naprawdę świetny pięściarz".

7. Najsilniejszy fizycznie: Marco Huck
"Jeden z najbardziej prymitywnych pięściarzy z jakimi miałem do czynienia, ale i najsilniejszy fizycznie. Był mocny w przepychankach, dużo faulował, a w swoim boksie był brutalny i bezwzględny".

8. Najmocniej bijący: Felix Savon
"Nie mógł mnie trafić czysto na głowę, ale kiedy trafił mnie na śledzionę, złamał mi żebro. Mocno mnie naruszył, lecz stoczyłem dobry pojedynek i przegrałem z nim na punkty. Bił naprawdę mocno. Było to widać i było to czuć na całym ciele. Bolały nawet ciosy na łokcie. Raz tylko się zagapiłem i od razu mi złamał żebro w trzeciej rundzie. Ale on kończył przecież 90% walk nokautując swoich rywali, to mówi samo za siebie. Ani razu nie zgasło mi światło, bo nie mógł mnie trafić na głowę, ale czuło się moc tych uderzeń".

9. Najlepiej wyszkolony: Mateusz Masternak
"Oczywiście nigdy nie walczyliśmy, ale wiele razy sparowaliśmy. Ma świetne przejścia, trochę podpatrzone u Tomka Adamka".

10. Najlepszy ogółem: Ángel Espinosa lub Grigorij Drozd
"Aż chciałoby się wymienić kilku zawodników, jednak skoro mam wskazać jednego, to ograniczę się do dwóch nazwisk - Espinoza i Drozd. Savon miał bardzo ciężkie ręce, znakomite warunki fizyczne, ale można było tych jego bomb unikać. Espinoza i Drozd byli ogółem lepszymi bokserami niż on".

11. Najtrudniejszy sparing: Marco Huck
"Osiem rund dobrego, ale i trudnego sparingu. Po wszystkim zebrałem brawa od wszystkich na sali. Kiedyś być może opowiem o tym nieco więcej. To było bardzo trudne osiem rund, ale też dobre osiem rund w moim wykonaniu".

12. Najlepszą walkę stoczyłem: 4 sierpnia 1992 roku z Ángelem Espinosą
"Wybór mógł być tylko jeden".

Czytaj również: MOJE 15 RUND: ŁUKASZ RUSIEWICZ >>>

13. Osiągnąłbym więcej w boksie gdyby...
"Gdybym rozpoczął trochę wcześniej przygodę z boksem, bo zacząłem trenować dopiero w wieku siedemnastu lat".

14. Styl robi walkę. Było mnie stać na wygraną z... Giacobbe Fragomeni
"Fragomeni wybitnie mi pasował. Czy to w boksie olimpijskim, czy zawodowym. Gdybym tylko był przygotowany kondycyjnie na taką walkę, brałbym zawsze taką propozycję. Nawet gdy był przez moment mistrzem świata zawodowców, również by mi pasował".

15. W życiu jestem dumny z: Rodziny i tego co robię.
"Jestem dumny z małżonki Moniki oraz moich dzieci - Szymona, Karoliny i Marty. Jestem też dumny z tego co robię teraz. Idę do ludzi i pomagam tym, którzy tej pomocy potrzebują. Niektórym trzeba po prostu podać rękę i trzeba o tym głośno mówić. Chcę robić co tylko możliwe, by żyło się w tym kraju lepiej. I jestem z tego dumny".