ABEL SANCHEZ KARCI BYŁEGO PODOPIECZNEGO: ANDY RUIZ TO LEŃ

Redakcja, Bad Left Hook

2019-12-11

Abel Sanchez - były trener Andy'ego Ruiza Jr (33-2, 22 KO), nazywa swojego byłego podopiecznego leniuchem. Na Meksykanina spada fala krytyki po sobotnim, przegranym rewanżu z Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO).

Po niespodziewanym czerwcowym zwycięstwie nowy mistrz IBF/WBA/WBO przez trzy miesiące zamiast trenować "cieszył się życiem". Efekt? Prawie 130 kilogramów wniesionych do ringu i wyraźnie przegrany rewanż z Joshuą. Niespecjalnie zdziwiony takim obrotem spraw był dawny szkoleniowiec "Niszczyciela".

- Mogę boksować lepiej, wyprowadzać więcej kombinacji, a przede wszystkim ciężej trenować i mniej ważyć. Wyciągnę wnioski, zacznę wszystko od nowa i zrobię co w mojej mocy, by znów zostać mistrzem świata - mówi Ruiz, ale...

- Nie może być tak, że trenerowi zależy bardziej niż zawodnikowi. Andy to leń, który nie pozwala swoim trenerom pomóc sobie wznieść się na wyższy poziom. To nie Ruiz zresztą wygrał pierwszą walkę w czerwcu, tylko Joshua ją przegrał - mówi Sanchez, znany z trenowania zawodników obdarzonych mocnym uderzeniem.

- Arsen Goulamirian nie jest duży nawet na warunki kategorii cruiser, a bardzo dobrze radził sobie z Ruizem, gdy sparowali z sobą trzy lub cztery razy. Wcześniej z Ruizem sparował Murat Gasijew i on również był zbyt wymagającym sparingpartnerem dla Ruiza. Jakiś miesiąc przed rewanżem mówiłem wprost, że kluczem do wszystkiego będzie osoba Manny'ego Roblesa. Bo jeśli ten zmusiłby Ruiza do ciężkich treningów, to być może on wszedłby na wyższy poziom. Ruiz ma duże umiejętności, ale żeby należeć do elity, trzeba ciężko pracować, a on jest leniem - dodał Sanchez.

ANDY RUIZ JR: NIE BYŁEM PRZYGOTOWANY DO WALKI TAK JAK NALEŻY >>>

Po dwunastu dość jednostronnych rundach Joshua wypunktował swojego pogromcę sprzed pół roku 119:109 i dwukrotnie 118:110.