ZIMNOCH: PO WALCE Z ABELLEM MIAŁEM NAWRÓT BORELIOZY

Redakcja, Super Express

2019-11-13

Wracający na ring Krzysztof Zimnoch (22-2-1, 15 KO) w rozmowie z Super Expressem po raz pierwszy otwarcie opowiedział o swoich problemach zdrowotnych, z jakimi się zmagał przez długie miesiące. Wszystko działo się po walce z Joeyem Abellem, który zdemolował Polaka i ciężko znokautował.

Jak się okazuje bokser z Białegostoku zmagał się z nawrotem boreliozy, z czym nie mogli poradzić sobie lekarze zajmujący się Zimnochem.

- Po walce z Abellem długo nie mogłem dojść do siebie i nie chodzi mi o przygnębienie związane z porażką, ale także o zdrowie. Zacząłem szukać przyczyny, dlaczego tak nagle osłabłem. Okazało się, że to nawrót boreliozy… Zaraziłem się nią w 2010 roku, po tym jak ugryzł mnie kleszcz. Lekarz, który mnie badał złapał się za głowę, gdy dowiedział się, że w takim stanie wyszedłem do ringu - wspomina Zimnoch.

Kiedy kolejne serie leków nie przynosiły rezultatów, pięściarz z Białegostoku postanowił wyleczyć się głodówką. Zimnoch dowiedział się, że istnieje człowiek, który zwalczył boreliozę właśnie poprzez głodowanie.

- Przygotowywałem się do tej głodówki, to nie było tak, że z dnia na dzień przestałem jeść. Robiłem sobie jednodniowe posty. Organizm znosił to dobrze, więc postanowiłem głodować. Trwało to 21 dni. Pomogło. Teraz patrzę na boks z zupełnie innej perspektywy - mówi Zimnoch.

23 listopada w Radomiu na gali MB Boxing Night Krzysztof stanie w szranki z Krzysztofem Twardowskim (5-2, 3 KO).

- Muszę wejść do ringu i wygrać. Nie myślę o tym co będzie dalej, nie chcę niczego udowadniać sobie, ani innym. Po prostu chcę zwyciężyć - zakończył Zimnoch.