CHISORA: JEŚLI FURY CZEGOŚ NIE ZMIENI, ŹLE SKOŃCZY W REWANŻU Z WILDEREM

Redakcja, Radio Rahim

2019-10-17

- Joshua poprosił mnie o pomoc. Nie wiem jeszcze dokładnie kiedy, ale na pewno przyjadę do niego na sparingi - mówi Dereck Chisora (31-9, 22 KO), który już w następną sobotę skrzyżuje rękawice z Davidem Price'em (25-6, 20 KO).

Anthony Joshua (22-1, 21 KO) bardzo starannie dobiera ze swoim sztabem sparingpartnerów. Jednym z nich jest Timothy Moten (5-0, 2 KO), drugim będzie prawdopodobnie Jermaine Franklin (20-0, 13 KO), a trzecim właśnie Chisora. Wszystko po to, by być w szczytowej formie na rewanż z Andym Ruizem Jr (33-1, 22 KO). Druga walka pomiędzy nimi odbędzie się 7 grudnia w Arabii Saudyjskiej, a w stawce znajdą się pasy IBF/WBA/WBO królewskiej kategorii.

- Anthony zawsze jest w treningu, problem w tym, że ostatnio trenował w Miami. A tam jest dużo fajnych dziewczyn. Ale ważniejsze od wygrywania jest to, w jakim stylu wrócisz po porażce - mówi niedawny pogromca Artura Szpilki, który przy okazji przepowiada wielką przyszłość swojemu rodakowi, wciąż bardzo młodemu Danielowi Dubois (13-0, 12 KO).

- Dubois w przeciągu kilku lat będzie szalenie niebezpieczny. Nie widzę drugiego młodego zawodnika w wadze ciężkiej z takimi potencjałem. Joe Joyce też jest dobry, ale na pewno nie tak jaki może być wkrótce Dubois - kontynuował były mistrz Europy w wadze ciężkiej, krytykując przy okazji Tysona Fury'ego (29-0-1, 20 KO), z którym przecież dwukrotnie przegrał. I nie wróży mu najlepiej przed rewanżem z Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO).

- Uważałem od dawna Tysona za najlepszego zawodnika wagi ciężkiej, nawet jeśli nie miał pasów mistrzowskich. Zmieniłem jednak zdanie po jego ostatniej walce. On przestał robić to, co odróżniało go od innych i sprawiało, że jest najlepszy. Do tego stracił dużo kilogramów i nie ma już takiej siły ciosów, jaką miał wcześniej. Jeśli czegoś szybko nie pozmienia, jego rewanż z Wilderem może dla niego okazać się katastrofą - zakończył Chisora.