ZAWODOWCY NA IGRZYSKACH? LEWIS I KLICZKO PORÓŻNIENI

Redakcja, Informacja własna

2019-10-11

Prezydent federacji WBC grozi zawodnikom, że jeśli wystąpią w turnieju olimpijskim, zostaną zawieszeni na dwa lata. Dyskusję nad startem zawodowców podczas igrzysk podjęli również dwaj byli mistrzowie świata wagi ciężkiej - Lennox Lewis oraz Władimir Kliczko. I wcale nie mówią jednym głosem.

Lewis uważa, że zawodowcy nie powinni rywalizować z "amatorami", inaczej sprawy widzi jednak Kliczko. Co ciekawe obaj mają na koncie złote medale olimpijskie w wadze super ciężkiej. Anglik tryumfował w 1988 w Seulu, zaś Ukrainiec w Atlancie w 1996 roku.

Lewis: Profesjonalni bokserzy nie powinni rywalizować na igrzyskach z amatorami, bo ktoś naprawdę może zostać mocno zraniony. Boks to nie gra i różni się od innych dyscyplin na igrzyskach. To niezbyt mądry pomysł.
Kliczko: Nonsens. Przecież wszyscy zawodowcy startujący na turnieju w Rio w 2016 roku poprzegrywali. Jeśli pojedynek odbywa się na zasadach boksu olimpijskiego, tzw. amatorzy mają wręcz przewagę nad zawodowcami. Przesparowałem setki rund z amatorami i wiem o czym mówię.
Lewis: Stary, to jest różnica klas. Chcesz mi powiedzieć, że będąc w szczycie swojej kariery, gdy jako zawodowiec byłeś w najlepszym momencie, miałbyś problemy z młodym zawodnikiem z trzeciego świata, który nie ma takich samych zasobów szkoleniowych jak ty? Chyba nie. Bo przecież taki reprezentant Ghany na pewno nie ma takich warunków ani możliwości jak zawodowy mistrz świata. A nawet jeśli by miał podobne warunki, to i tak doświadczenie takiego mistrza stawiałoby go od razu na uprzywilejowanej pozycji.