OSKAR WIERZEJSKI: GOTTSCHALL TO ŚCIANA, KTÓRĄ MUSZĘ WYBURZYĆ

Redakcja, Informacja prasowa

2019-09-09

W walce dwóch niepokonanych zawodników Oskar Wierzejski (1-0) spotka się 4 października w Częstochowie z Martinem Gottschallem (3-0, 1 KO) na gali Tymex Boxing Night 9. - Gottschall jest dla mnie ścianą, którą muszę wyburzyć - mówi pięściarz Tymex Boxing Promotion.

Promotor Mariusz Grabowski daje szansę rozwinięcia skrzydeł młodym pięściarzom. Jednym z nich jest 21-letni Oskar. W debiucie zawodowym pod koniec maja w rodzinnej Jeleniej Górze pokonał Słowaka Milana Cechvalę. Na TBN 9 rywalem będzie Gottschall ze Śląska. Może i walczy rzadko, ale kiedy wchodzi do ringu, to zawsze zwycięża.

- Rekord ma fajny, ale klasą sportową nie zachwyca. Jest sporo lżejszy i niższy ode mnie, pcha się do przodu, popełniając przy tym wiele błędów. Oglądając skrót jednej z jego walk wiedziałem, co mam robić aby go pokonać. Nie lekceważę go, przeciwnie – szanuję każdego pięściarza, bo boks to ciężki kawałek chleba. Ale 4 października Martin będzie moim największym wrogiem, któremu będę chciał zrobić krzywdę. Po walce już będzie to wyglądało inaczej – powiedział Wierzejski.

Na co dzień Oskar trenuje w Świdnicy pod okiem Piotra Treczyńskiego, kiedyś bardzo dobrego boksera z pokolenia Andrzeja Gołoty czy Dariusza Michalczewskiego. Drugim trenerem jest Stanisław Godlewski.

- Z pewnością większe doświadczenie od Martina Gottschalla miał mój pierwszy przeciwnik Milan Cechvala. Mierzył się m.in. z Brytyjczykiem Richardem Riakporhe, który teraz idzie jak błyskawica w junior ciężkiej. Walczył też z Duńczykiem Ditlevem Rossingiem, obecnym Młodzieżowym Mistrzem Świata federacji WBC. Czułem na ringu w Jeleniej Górze, że Słowak wie, jak się uchronić przed nokautem. Było blisko skończenia pojedynku przed czasem, ale nie udało się. Zresztą Milan mówił później, że czuł moje ciosy i było mu ciężko przetrwać – przyznał Wierzejski.

O Martinie Gottschallu bokser Tymexu mówi, że jest "ścianą, którą musi wyburzyć w Częstochowie".

- Mam kilka rzeczy do ulepszenia w porównaniu z walką debiutancką w karierze zawodowej. Na pewno zmiany tempa są do poprawy, trener ciągle wspomina o moich uderzeniach sierpowych, stale nad nimi pracujemy i czuć całkiem inną moc w tych ciosach. Generalnie debiut był dosyć miły dla oka, dobrze go będę wspominał, tak naprawdę zabrakło tylko nokautu. Ale chcę również, aby druga walka w moim wykonaniu była jeszcze lepsza – mówił.

Dwukrotny brązowy medalista Mistrzostw Polski Kadetów i Juniorów zapowiada, że na razie pozostanie w wadze junior ciężkiej, choć celem pozostaje zejście do półciężkiej. – W niedługim czasie zamierzam zaatakować kategorią półciężką, chyba, że pojawi się ciekawa propozycja w cruiser, wówczas mogę walczyć w wyższym limicie. Na razie ostro trenuję i przygotowuję się do rozpoczęcia nauki na kierunku wychowanie fizyczne w Karkonoskiej Państwowej Szkole Wyższej w Jeleniej Górze – powiedział Wierzejski.

W Hali Sportowej w Częstochowie przy ulicy Żużlowej 4 walczyć będą m.in. dwaj miejscowi bokserzy ze świetnymi rekordami – mistrz nokautu Robert Parzęczewski (23-1, 16 KO) i wciąż niepokonany bokser wagi ciężkiej Marcin Siwy (19-0, 8 KO). Po raz kolejny tytułu federacji WBO będzie broniła Ewa Brodnicka (17-0, 2 KO), a jej rywalką będzie Argentynka Edith Soledad Matthysse, siostra znakomitego Lucasa Matthysse, który być może pojawi się w Polsce. Na Tymex Boxing Night 9 wystąpią również Łukasz Wierzbicki, Patryk Szymański i Tomasz Gromadzki.