PETER FURY O MORDERCZYM OBOZIE SYNA PRZED WALKĄ Z POWIETKINEM

Redakcja, Sky Sports

2019-08-28

W najbliższą sobotę na gali w Londynie Hughie Fury (23-2, 13 KO) zmierzy się z mistrzem olimpijskim i jednym z najlepszych zawodników wagi ciężkiej ostatniej dekady - Aleksandrem Powietkinem (34-2, 24 KO), który nie zdołał zdobyć tytułu mistrza świata w gronie zawodowców, ale z pewnością jest dla Fury'ego wielkim wyzwaniem. Ojciec i trener Brytyjczyka, Peter Fury opowiada o morderczym obozie przygotowawczym do walki z Rosjaninem.

HEARN: WALKA FURY'EGO Z JOSHUĄ BYŁA BARDZO BLISKO >>>

- Hughie pracował przede wszystkim nad aktywnością i ilością zadawanych ciosów. Trening interwałowy służył natomiast budowania szybkości, intensywnych zrywów. Hughie musi być gotowy na zadawanie kombinacji złożonych nawet z pięciu, sześciu, siedmiu uderzeń - powiedział Peter Fury.

- Trzy razy w tygodniu Hughie trenował ze specem od przygotowania fizycznego, Kerrym Kayesem, który robi dla nas wspaniałą robotę od czasu, gdy dołączył do teamu. Budowa ciała, poziom tłuszczu w organizmie, odpowiednia dieta: tym wszystkim zajmuje się Kerry i osiąga świetne rezultaty. Hughie ma już za sobą problemy zdrowotne. Jego dieta jest bardzo prosta i pozbawiona sztucznych dodatków. Je wiele warzyw i jest zdrowy - dodał charyzmatyczny fachowiec.

- Hughie miał sesje sparingowe, które trwały od dwunastu do dwudziestu rund. Chcę, żeby czuł się w ringu komfortowo, to całe jego życie, musi czuć się między linami jak w domu. Może w nim robić, co zechce, nawet traktować niektóre rundy ulgowo. Może stosować nieustanne uniki i być całkowicie swobodnym. Najważniejsze, żeby zachować pełen komfort - podsumował temat Peter, który otarł się już ze swoim synem o tytuł mistrzowski w wyrównanej, przegranej większościową decyzją walce z Josephem Parkerem w 2017 roku. Teraz ojciec i syn chcą wrócić do gry o najwyższe stawki, a sobotnia walka w Londynie ma być do nich przepustką.