FRANK WARREN OBSZERNIE O WALCE KOWALIOW vs YARDE

Redakcja, Frank Warren

2019-08-23

Przed Wami obszerne fragmenty ciekawego tekstu, w którym promotor Frank Warren przedstawia swoje zdanie na temat jutrzejszego pojedynku Anthony Yarde vs Siergiej Kowaliow w Czelabińsku - ze szczególnym uwzględnieniem aspektów historycznych i taktycznych.

WSZYSTKO O WALCE KOWALIOW vs YARDE >>>

Jeżeli Anthony pokona najbardziej utytułowanego zawodnika wagi półciężkiej - czyli Kowaliowa - stanie się liderem tej kategorii. Nie mam złudzeń, to cholernie trudne zadanie. Jeśli uda mu się jednak pokazać w ringu to, na co go według mnie stać, będzie to większa niespodzianka niż jakakolwiek inna sprawiona dotychczas przez brytyjskiego pretendenta do tytułu. Większa nawet od tej, którą sprawił Lloyd Honeyghan pokonując Donalda Curry'ego. Trzeba tutaj brać pod uwagę doświadczenie amatorskie i zawodowe Anthony'ego oraz rywala, z którym się mierzy. Kowaliow to nie jest jakiś tam stary typ na wykończeniu, on walczył o tytuł w każdej z ostatnich 15 walk i szykuje się do walki z Canelo.

Myślę jednak, że Kowaliow trochę spuścił z tonu i nie jest już tak strasznym zagrożeniem, jakim był kiedyś. Typowałem, że Eleider Alvarez pokona Kowaliowa w pierwszej walce, ale Rosjanin konkretnie wrócił do gry w rewanżu. Gdyby Anthony walczył z Alvarezem, przejechałby się po nim.

Wszystko w walce z zawodnikiem o takim rekordzie i warunkach fizycznych jak Kowaliow będzie zależeć od tego, czy Anthony zdominuje pojedynek od początku. Musi rządzić w ringu, zastraszyć Kowaliowa i nie okazywać mu szacunku. Musi być cały czas aktywny, jeżeli mu się to uda, może wygrać. Nie chcę widzieć Yarde odchodzącego od Kowaliowa i pozwalającego Rosjaninowi na pracę lewym prostym, którym ''Krusher'' dyktuje tempo.

Anthony musi wejść na wysoki bieg i sporo poruszać głową. Jeżeli trafi mocnym ciosem, to moim zdaniem zrani Kowaliowa i wtedy zobaczymy, ile paliwa zostało jeszcze w baku ''Krushera''. Rosjanin nie zawsze dobrze reaguje na mocny atak, nawet przeciwko Nathanowi Cleverly'emu miał taki kryzysowy moment, w którym wypluł ochraniacz na szczękę i narzekał w narożniku (...) Na pewni nikt nie może już narzekać, że Yarde nie ma jaj. To wyjątkowo skoncentrowany i miły młody człowiek. Jego pewność siebie wynika z bycia bardzo silnym, naturalnym atletą.