Tyson Fury (28-0-1, 20 KO) zapowiedział, że do jego wyczekiwanego rewanżu z Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO) dojdzie 22 lutego. Najpierw oczywiście obaj muszą wygrać najbliższe walki.
Anglik 14 września w Las Vegas spotka się z Otto Wallinem (20-0, 13 KO). Z kolei Amerykanina 23 listopada czeka druga potyczka z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO).
- Przecież Ortiz był w swojej szczytowej formie jakieś czterdzieści lat temu. Deontay powinien to stosunkowo łatwo wygrać, tym bardziej, że Ortiz będzie miał jeszcze w pamięci nokaut z pierwszej walki - uważa "Król Cyganów".
Co ciekawe grupa Top Rank, która współpracuje z Furym, potwierdza, że trwają zaawansowane prace nad tym, by właśnie 22 lutego odbył się rewanż na szczycie wagi ciężkiej pomiędzy Tysonem a Deontayem.
- W drugiej walce będę innym zawodnikiem, na zupełnie innym poziomie niż byłem w 2018 roku - zapewnia Brytyjczyk, który sparuje do walki z Wallinem z przypominającym go warunkami fizycznymi oraz sposobem boksowania Kemem Ljungquistem (9-0, 5 KO).