OBÓZ RIVASA: WHYTE PODMIENIŁ TEŻ RĘKAWICE!

Redakcja, BoxingScene

2019-07-25

Pozytywny wynik kontroli antydopingowej to nie jedyna kontrowersja wokół Dilliana Whyte'a (26-1, 18 KO). Obóz Oscara Rivasa (26-1, 18 KO) miał również zastrzeżenia co do jego rękawic.

Sobotni pojedynek był ostatecznym eliminatorem do walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Anglik powstał z desek w dziewiątej rundzie, szybko wrócił do gry i wygrał na kartach sędziów 116:111 i dwukrotnie 115:112. Jeśli próbka B potwierdzi rezultaty próbki A, wynik zostanie prawdopodobnie zmieniony na walkę nieodbytą.

"Wiemy tyle ile opinia publiczna. Musimy skontaktować się z BBBofC by wiedzieć nieco więcej" - przyznał Mauricio Sulaiman, prezydent federacji World Boxing Council.

Zespół Rivasa już wcześniej złożył protest do władz WBC. Chodziło o to, że Whyte wyszedł do walki w innych rękawicach niż wybrał dzień wcześniej po ceremonii ważenia.

"Będziemy prowadzić również dochodzenie w sprawie rękawic, bo pan Whyte wyszedł do walki w innej parze niż ta, którą wybrał w piątek" - dodał Sulaiman.

- Okazało się, że musimy boksować w rękawicach, które załatwiał promotor imprezy. Nie mogliśmy mieć swoich. Jakieś pół godziny przed wyjściem do ringu obóz Whyte'a poinformował nas jednak, że on nie założy tamtych rękawic. I nie chodziło o to, że wzięli rezerwowe. Whyte wyszedł do ringu w rękawicach, których w ogóle nie było podczas spotkania ustalającego wszystkie reguły, tzw. "rules meeting". Mało tego, ułożyli to w ten sposób, że nawet nie było nikogo z naszego obozu podczas zakładania rękawic. Mieliśmy wrażenie, że coś jest przed nami ukrywane. Kiedy zaprotestowaliśmy, usłyszeliśmy od komisarza, że jest już za późno, bo walka za moment się zacznie. W samej walce mieliśmy również zastrzeżenia co do pracy sędziego ringowego, który był bardzo wyczulony na wszystko co robił Oscar i co chwilę zwracał mu na coś uwagę - relacjonuje Russ Anber, członek zespołu Rivasa.