SZPILKA ZACHOWUJE SPOKÓJ PRZED KLUCZOWĄ WALKĄ Z CHISORĄ

Redakcja, Boxingscene

2019-07-15

Już w najbliższą sobotę czeka nas hitowe starcie Artura Szpilki (22-3, 15 KO) z Dereckiem Chisorą (30-9, 21 KO) na gali Whyte vs Rivas w Londynie. Trenowany przez Romana Anuczina Polak zachowuje spokój przed pojedynkiem, który ma dla jego kariery kluczowe znaczenie.

ARTUR SZPILKA: SERWIS SPECJALNY >>>

- Sytuacja w wadze ciężkiej jest otwarta. Widzieliśmy, co stało się w walce Joshuy z Ruizem. Według mnie każdy zawodnik z czołowej dziesiątki ma teraz szansę na zdobycie tytułu. W tej chwili jednak całkowicie koncentruję się na walce z Chisorą - mówi Szpilka.

- Mimo nokautu w walce z Wilderem zaprezentowałem się wtedy całkiem dobrze. Musiałem walczyć ze złamaną ręką od czwartej rundy. W końcu Deontay złapał mnie w dziewiątym starciu. Taki jest boks. Do momentu nokautu walka była wyrównana i udowodniłem, że mogę rywalizować na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, że najlepsze dopiero przede mną - dodaje Polak.

- Miałem okazję spotkać się z Dereckiem i zamienić z nim kilka słów. Znamy się, ale nie jesteśmy przyjaciółmi. Wymieniliśmy kilka ciosów (na planie filmu "Pitbull. Ostatni Pies" - przyp.red.), ale nie były to mocne uderzenia. Prawdziwe ciosy padną w Londynie! Mam wiele szacunku dla Chisory. To prawdziwy wojownik, zawsze walczy do końca. Jestem więc gotowy na trudną walkę. Zdecydowałem się na nią, bo obaj jesteśmy szaleni i będzie to szalony pojedynek - kontynuuje niezwykle popularny ''ciężki''.

- Wiem, że ludzie mówią o walce Chisory z Parkerem, do której ma dojść jesienią. Wiem również, że Dereck i jego menadżer, David Haye chcą mnie sprowokować, ale nie będę się angażował w śmieciowe gadanie. Odpowiem im 20 lipca za pomocą moich pięści - kończy maksymalnie zmotywowany ''Szpila''.