ISTVAN KOVACS: SĘDZIA ROBERT BYRD NIE POPEŁNIŁ BŁĘDÓW

Redakcja, TVP Sport

2019-06-16

Oficjalny obserwator walki Głowacki vs Briedis z ramienia WBO, Istvan Kovacs (niegdyś wybitny bokser, m.in. mistrz olimpijski i mistrz świata) twierdzi, że sędzia Robert Byrd nie popełnił żadnych znaczących błędów podczas wczorajszego pojedynku w Rydze, wokół którego piętrzą się kontrowersje.

TVP Sport: Polska strona planuje złożyć protest...

Możemy to przeczytać i przedyskutować. Prawda jednak jest taka, że zgodnie z przepisami, sędzia jest jedynym ciałem, które może przerwać walkę albo zdyskwalifikować boksera. Sędzia wykonał swoją pracę w sobotni wieczór. Nie zdyskwalifikował Briedisa za uderzenie łokciem ani za wejście na ring jego trenera, nie zakończył też rundy w odpowiednim momencie. Ale zgodnie z przepisami wynik walki jest jasny. Możemy to sprawdzić raz jeszcze i, jeśli coś jednak było niezgodnie z zasadami, wtedy decyzja może zostać zmieniona. Do tej pory nie widziałem powtórki, ale na żywo miałem wrażenie, że sędzia zrobił co mógł i nie popełnił żadnych błędów. OK, błędem było nieprzerwanie rundy, ale to decyzja sędziego. Jeśli sędzia nie zakończył rundy – obaj bokserzy mieli za zadanie bronienie siebie i atakowanie rywala. Przepisy to przepisy. Sam też byłem bokserem i dobrze wiem, że uderzenie łokciem powoduje większe uszkodzenia niż takie na jeden punkt. Ale nie można dać więcej, dwóch czy pięciu.Przepisy są tu jasne. Gdyby Głowacki był "mądry" mógłby pozostać w dole i czekać aż sędzia zakończy walkę. Ale on zaprezentował sportową postawę. Chciał wygrać na ringu a nie przez dyskwalifikację.

A więc pańskim zdaniem problemem są raczej zasady, a nie sędzia sobotniej walki?
To nie moja opinia, to prawda. Jeśli ktoś uderza nieprzepisowo rywala i nie spowoduje kontuzji to dostaje tylko jeden ujemny punkt. Koniec, kropka.