STEVE BUNCE O ZACHOWANIU JOSHUY PO WALCE I REWANŻU Z RUIZEM

Redakcja, BBC

2019-06-03

Brytyjski dziennikarz Steve Bunce widział już z bliska dziesiątki walk o mistrzostwo świata wagi ciężkiej, ale sobotnia detronizacja Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO) wywarła na nim bardzo duże wrażenie. Bunce podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat ewentualnego rewanżu z Andym Ruizem Juniorem (33-1, 22 KO) i reakcji byłego już mistrza świata wagi ciężkiej po porażce.

HEARN: SKORZYSTAMY Z OPCJI REWANŻU >>>

- Joshua mówił o ''wspaniałej walce'' podczas wywiadu w ringu. Tuż po porażce. Wciąż nie mogę uwierzyć, że coś takiego powiedział. Jest wiele elementów tego pojedynku, które są szokujące, niewytłumaczalne. Nie wiem, co stało się w czwartej, piątej i szóstej rundzie, mam wrażenie, że Joshua nie wiedział, gdzie jest. Nie jest zresztą pierwszym zawodnikiem, który zniknął podczas walki - powiedział Bunce.

- Po wyjściu z szatni Joshua miał smutną twarz. Wokół niego było około trzydziestu ludzi, wszyscy z grobowymi minami. AJ był zraniony, a prawdziwa depresja może dopiero przyjść. Nie zdziwiłbym się, gdyby na kilka dni zamknął sie w ciemnym pokoju. Nie zdziwi mnie również rewanż w Stanach Zjednoczonych, być może w Staples Center w Los Angeles, by Meksykanie mogli zapełnić halę. W grę wchodzi również Las Vegas. Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby ludzie Ruiza odradzali mu drugą walkę - dodał stary wyga bokserskiego świata.

- Kluczem dla popularności i wizerunku Joshuy jest teraz natychmiastowa reakcja. Szybki powrót do telewizji, spotykanie się z ludźmi, bycie dostępnym dla kibiców i urokliwa gadka. Nie będzie miał wymówek, może stanąć twarzą w twarz z krytykami i starać się o rewanż. Jeżeli tak zrobi, to pokocha go jeszcze więcej babć niż teraz. Jeżeli natomiast zniknie z mediów, może się to źle odbić na jego wizerunku - podsumowuje popularny ''Buncey''.