WILDER: A CZEMU NIE MIAŁBYM WALCZYĆ Z ORTIZEM PO RAZ DRUGI I TRZECI?

Redakcja, BadLeftHook

2019-05-20

- Z tego co słyszę, to Wilder jest dogadany na drugą walkę z Ortizem - mówi Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (22-0, 21 KO). - A dlaczego nie miałoby dojść do naszej drugiej czy nawet trzeciej potyczki? - pyta sam Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO), panujący mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC.

"Brązowy Bombardier" w nocy z soboty na niedzielę po raz dziewiąty obronił tytuł mistrza świata, nokautując efektownie już w pierwszej rundzie Dominica Breazeale'a (20-2, 18 KO). Teraz podobno ma być rewanż z kubańskim "King Kongiem", potem walka z naszym Adamem Kownackim (19-0, 15 KO), by w trzecim kolejnym starcie wyjść do innego rewanżu, tym razem z Tysonem Furym (27-0-1, 19 KO). Gigantyczne pieniądze mogą jednak przyspieszyć negocjacje w sprawie walki z Joshuą o wszystkie cztery pasy.

- Ścisła czołówka wagi ciężkiej to małe grono, dlaczego więc miałbym nie wyjść do Ortiza po raz drugi czy nawet trzeci? Jeśli przegrasz, musisz się odbudować, a on to zrobił. Łatwiej jest wygrywać, ale prawdziwym zwycięzcą jest ten, który poległ, lecz podniósł się i wrócił. Dlatego też nie dbam o swój rekord. Jeśli nawet przegram, to otworzy mi to szansę, by zostać po raz drugi, a potem po raz trzeci mistrzem. A skoro najlepszych jest tylko kilku, to dlaczego by znów nie zawalczyć z Ortizem? - kontynuował Wilder.

- Jestem najlepszy na świecie i jestem gotów za każdym razem to udowadniać. Nie tylko biję bardzo mocno, lecz również szybciej niż ludziom się wydaje. Mam przerażającą siłę uderzenia - zakończył Wilder.

ADAM KOWNACKI I LUIS ORTIZ GOTOWI I CHĘTNI NA WALKĘ Z WILDEREM! >>>

Do starcia Wildera z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO) doszło 3 marca zeszłego roku. Ostatecznie przez TKO w dziesiątej rundzie wygrał Amerykanin, lecz wcześniej sam był w bardzo poważnych tarapatach. Poniżej skrót tamtej potyczki.