- W momencie, gdy pokonałem Kliczkę, zostałem królem wagi ciężkiej. Joshua będzie unikał naszej walki, a ja nie przestanę o nim gadać - mówi Tyson Fury (27-0-1, 19 KO), który 15 czerwca w Las Vegas spotka się z Tomem Schwarzem (24-0, 16 KO).
- Niektórzy krytykują ten wybór, ale Schwarz to zawodnik podobny do Ruiza Jr czy Breazeale'a, z którymi boksują Joshua i Wilder. Mój przeciwnik jest niepokonany i wniesie do ringu więcej dumy oraz ambicji niż właśnie Ruiz lub Breazeale. Nie wybiegam za bardzo myślami w przyszłość. We wrześniu mam kolejną walkę, w grudniu prawdopodobnie jeszcze jedną, lecz teraz koncentruję się na tej najbliższej. Bardziej od wielkich pieniędzy interesują mnie kolejne wygrane walki. Kiedy pokonałem Władimira Kliczkę w listopadzie 2015 roku, zostałem królem wagi ciężkiej. Kocham swoją robotę i jestem w tym naprawdę dobry - mówi "Król Cyganów".
- Będę wygrywał kolejne walki i wciąż gadał na temat starcia z Joshuą. On będzie mnie unikał, a ja nie przestanę o nim gadać. A kiedy on w końcu uzna, że jest na mnie gotowy, łatwo mnie znajdzie. Wracając po blisko trzech latach, po depresji, z wielką nadwagą, po uzależnieniach z narkotykami i alkoholem, wierzyłem, że i tak żaden z tych rywali mnie nie pokona. Nie zwątpiłem choćby na minutę. I udowodniłem to, kiedy wyszedłem do Deontaya Wildera po zaledwie kilku miesiącach treningu. On znokautował każdego przeciwnika na swojej drodze, a czy ja się przestraszyłem? Nie. Wierzę, że jestem inny niż pozostali pięściarze, a teraz kocham boks jeszcze bardziej niż kiedykolwiek - kontynuował mistrz "liniowy".
- Jestem najpopularniejszym zawodnikiem wagi ciężkiej i najbardziej lubianym - zakończył Fury.
W jego narożniku od czasu powrotu stoi Ben Davison. Przy okazji grudniowego starcia z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO) w rolę cutmana i drugiego trenera wcielił się Freddie Roach. Kilka dni po pojedynku skrytykował jednak Davisona za, jego zdaniem, zbyt zachowawczy boks.
- Nie wiem czy Roach znów z nami będzie, trudno powiedzieć. Będę na pewno ja, Ricky Hatton i Asgar Tair. W Las Vegas będziemy już cztery tygodnie przed terminem. Ricky boksował tam i twierdzi, że to wystarczająco dużo czasu na dostosowanie się do tamtejszych warunków - poinformował Davison.