W drugiej połowie lat 80. terror w wadze ciężkiej siał Mike Tyson. Dziś aż trzy z czterech najważniejszych pasów należą do Anthony'ego Joshuy (22-0, 21 KO). Jak wyglądałoby ich starcie?
Kibice uwielbiają takie porównania. Co by było gdyby... Kto pokonałby kogo... A co o takim teoretycznym zestawieniu myśli sam Tyson?
- Joshua to powiew świeżego powietrza w wadze ciężkiej, podoba mi się. Na pewno mocno bije, wygląda znakomicie i urodził się po to, by walczyć. Potrzebuje jeszcze trochę więcej doświadczenia, choć już teraz jest bardzo dobry. No ale moje ego mówiło mi zawsze jedno - "nikt nie może cię pokonać". I tak pewnie podszedłbym do takiej walki - stwierdził "Żelazny" Mike, najmłodszy w historii mistrz świata wagi ciężkiej.
Przypomnijmy, że Joshua w siódmej obronie tytułu spotka się 1 czerwca w Nowym Jorku z Andym Ruizem Jr (32-1, 21 KO).