BETERBIJEW: TO TRUDNY RYWAL, POTEM CHCĘ WALK UNIFIKACYJNYCH

Redakcja, Ring Magazine

2019-05-04

- Nokauty to dla mnie coś naturalnego, one przychodzą same - mówi Artur Beterbijew (13-0, 13 KO), mistrz świata wagi półciężkiej federacji IBF, który dziś w nocy w drugiej obronie tytułu spotka się z bardzo groźnym Radivoje Kalajdzicem (24-1, 17 KO).

- Ja nie planuję nokautów i zawsze trenuję tak, by w razie czego być gotowym na pełne dwanaście rund. Nie jest mi łatwo w wieku trzydziestu czterech lat uzyskać limit wagi półciężkiej, ale nie mam z drugiej strony jakichś wielkich problemów. Za mną bardzo dobry obóz i sparingi. Kalajdzic to groźny zawodnik z mocnym uderzeniem, lecz dobrze przygotowałem się pod niego na ten pojedynek. Każdy ma lepsze i gorsze strony, a my dokładnie go przeanalizowaliśmy - mówi rosyjski niszczyciel, dwukrotny olimpijczyk.

- Waga półciężka zrobiła się teraz naprawdę interesująca. Nie ukrywam, że chciałbym być tym numerem jeden i zunifikować wszystkie pasy. Znam dobrze tych chłopaków. Z Kowaliowem i Gwozdykiem wygrywałem w czasach boksu olimpijskiego, a z Biwołem sparowałem. Nie potrafiłbym wskazać najlepszego z nich, ale bardzo chętnie z każdym się zmierzę. Póki co jednak skupiam się na starciu z Kalajdzicem - dodał Beterbijew.

Dla pretendenta to historia niczym z bajki, bo w pewnym momencie wydawało się, że już nigdy nie zaboksuje na poważnym poziomie.

- Jakieś dwa lata temu miałem bardzo poważne problemy zdrowotne. Rzuciłem boks, rzuciłem treningi i ważyłem ponad sto kilogramów. Teraz walczę o mistrzostwo świata. Życie jest piękne! Beterbijew idzie zawsze do przodu, ja również, więc nasza walka zapowiada się naprawdę ekscytująco - wtrącił zmotywowany challenger.

BETERBIJEW W LIMICIE I... Z BRODĄ >>>

Transmisja z gali w Stockton od 4:00 na antenie Polsatu Sport News.